Odetchnij i uspokój pędzące myśli. Bóg jest blisko i zaprasza cię na spotkanie.
Wyobraź sobie człowieka, któremu darowano ogromny dług, którego w żaden sposób nie był w stanie spłacić. Zobacz jego radość i radość tego, który mu ten dług darował.
Rozważ. Jak dużo można znieść, gdy kogoś kochamy. Nie chodzi oczywiście o trwanie w toksycznej relacji, kiedy pozwala się na krzywdzące traktowanie. Jednak nawet taka relacja potrafi pokazać, jak miłość jest w stanie nieustannie przymykać oko na słabość ukochanej osoby. Każdy zna sytuacje, w których dla kogoś, kogo się kocha, jest się gotowym zrobić wszystko – dać wszystko, poświęcić wszystko, stracić wszystko lub wszystko wytrzymać. Tak właśnie kocha nas Bóg – znosi wszystko. Nie tylko wytrzymuje wszystko, zło całego świata i to, jak człowiek siebie niszczy, ale także znosi, czyli anuluje, gładzi. Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Ten miłuje bardziej, komu wiele darowano.