29
05.2023
Święto NMP Matki Kościoła J 19,25-27
0,00 / 0,00
Napisz swoje świadectwo

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, kto i gdzie oprócz Ciebie korzysta z Modlitwy w drodze? Czy słuchają jej w pociągu lub autobusie, na spacerze z psem, czy może w domu?

Napisz do nas o tym:

  • jak usłyszałeś o Modlitwie w drodze?
  • jak i gdzie używasz Modlitwy w drodze?
  • jakie masz doświadczenie związane z tą formą modlitwy?
Wyślij

Jeśli wolisz wysłać swoją opinię anonimowo, napisz o tym - uszanujemy twoją prywatność.

Podaj nam też swojego maila (nie będzie on upubliczniony), potem jeżeli będziesz chcieć, raz na jakiś czas prześlemy Ci informacje co dzieje się w społeczności Modlitwy w drodze.

Nadesłane świadectwa

Bardzo dziekuję za rozważania Ewangelii przez Modlitwę w drodze. Znalazłam je na internecie, kiedy uczylam po polsku. Lubię modlić się razem z wami. Impulsy są dla mnie bardzo cenne, szczególnie w momentach, kiedy w Ewangelii sama niczego nie potrafię znajdować dla mojej wiary. Jest to dla mnie pomocą. Niech was Bóg pobłogoslawi.

Siostra Emanuela z Czech

Dzięki tej aplikacji i rekolekcjom z o. Pio mogę nareszcie w całości uczestniczyć w życiu duchowym i pogłębiać swoją wiarę.

Anna

Dziękujemy za WSZYSTKO To nas umacnia na CAŁY DZIEN

Anonimowy

O Modlitwie w Drodze powiedział mi spowiednik. Od tej pory od czasu do czasu tu zaglądam. Już dzwony, które słychać na początku poruszają serce. Duszę koją też spokojna muzyka i ton głosu prowadzących. Dziękuję za inicjatywę, która pomaga nakarmić duszę i zatrzymać się w codziennym biegu oraz prowadzi do bardziej osobowej relacji z Bogiem. Dziś przed rozważaniem fragmentu z Pisma Św. (tzn. 23 października 2022) zadane jest pytanie o osobę, której modlitwa utkwiła nam w pamięci. Ok. dwa lata temu, jak odszedł ukochany człowiek i nie mogłam się pozbierać, wracałam parę dni po jego śmierci ze spowiedzi. Przez tych kilka dni nie mogłam przestać płakać. To była największa strata dotychczasowego życia. Szłam mostem drogowym pieszo (żeby uniknąć jazdy autobusem), to był szczyt pandemii i ukochany czlowiek odszedł właśnie z jej powodu. Schodząc już z mostu w drogę, którą miałam dojść do domu minęłam młodego człowieka o niezwykłej twarzy. Wpatrzony przed siebie modlił się na Różańcu. Chciałam mu podziękować, że się modli. Aż się odwróciłam, bo to było prawie tak jakbym zobaczyła anioła. Szedł dalej i skierował się ku tej drodze przez most, którą ja włąśnie ukończyłam. To było dla mnie jak znak, że są jeszcze ludzie, którzy się modlą i jest nadzieja. Mój kochany człowiek b. często modlił się, szczególnie spacerując, np. wieczorem po swoim osiedlu lub za dnia na pobliskich ścieżkach pobliskiego lasku, które okreslał ścieżką Różańcową. Nie raz mu tam towarzyszyłam. Niektórzy pewnie nawet nie wiedzieli, że się modli. Dziękuję temu młodemu człowiekowi, którego modlitwa dodała mi wtedy siły, a któremu nie odważyłam się wtedy podziekować. Nie porozmawiałam z nim, ale dodała mi jego modlitwa wiele otuchy. Było to jak znak od Boga. Od tego dnia, po spowiedzi i po tym znaku, już tak nie rozpaczałam. Miało to miejsce w Toruniu w listopadzie 2020. Z Bogiem.

Magda

O "Modlitwie w drodze" słyszałam dużo, ale jakoś nie było mi po drodze z tym. Usłyszałam kolejny raz na kazaniu w niedzielę słowa Bożego od mojego proboszcza, potraktowałam to jako zachętę. Stwierdziłam, że to będzie super pomysł i może jednak warto. Aplikacje ściągnęłam i korzystam nadal. Codzienna medytacja nad Ewangelią daje mi dużo do myślenia, zauważam co powinnam naprawić w mojej relacji z Jezusem. Te medytacje dają mi pokój serca, Ewangelia dociera do mnie i zaczynam żyć Ewangelią, staram się wprowadzać usłyszany tekst Ewangelii w życie. Rozważania są mocne i bardzo życiowe. Naprawdę bardzo mi to pomaga w relacji z Jezusem i pomaga zrozumieć to co Jezus chce mi przekazać poprzez konkretny fragment.

Ania