23
03.2023
Św. Turybiusz z Mogrovejo J 5,31-47
0,00 / 0,00
Napisz swoje świadectwo

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, kto i gdzie oprócz Ciebie korzysta z Modlitwy w drodze? Czy słuchają jej w pociągu lub autobusie, na spacerze z psem, czy może w domu?

Napisz do nas o tym:

  • jak usłyszałeś o Modlitwie w drodze?
  • jak i gdzie używasz Modlitwy w drodze?
  • jakie masz doświadczenie związane z tą formą modlitwy?
Wyślij

Jeśli wolisz wysłać swoją opinię anonimowo, napisz o tym - uszanujemy twoją prywatność.

Podaj nam też swojego maila (nie będzie on upubliczniony), potem jeżeli będziesz chcieć, raz na jakiś czas prześlemy Ci informacje co dzieje się w społeczności Modlitwy w drodze.

Nadesłane świadectwa

Dziękujemy za WSZYSTKO To nas umacnia na CAŁY DZIEN

Anonimowy

O Modlitwie w Drodze powiedział mi spowiednik. Od tej pory od czasu do czasu tu zaglądam. Już dzwony, które słychać na początku poruszają serce. Duszę koją też spokojna muzyka i ton głosu prowadzących. Dziękuję za inicjatywę, która pomaga nakarmić duszę i zatrzymać się w codziennym biegu oraz prowadzi do bardziej osobowej relacji z Bogiem. Dziś przed rozważaniem fragmentu z Pisma Św. (tzn. 23 października 2022) zadane jest pytanie o osobę, której modlitwa utkwiła nam w pamięci. Ok. dwa lata temu, jak odszedł ukochany człowiek i nie mogłam się pozbierać, wracałam parę dni po jego śmierci ze spowiedzi. Przez tych kilka dni nie mogłam przestać płakać. To była największa strata dotychczasowego życia. Szłam mostem drogowym pieszo (żeby uniknąć jazdy autobusem), to był szczyt pandemii i ukochany czlowiek odszedł właśnie z jej powodu. Schodząc już z mostu w drogę, którą miałam dojść do domu minęłam młodego człowieka o niezwykłej twarzy. Wpatrzony przed siebie modlił się na Różańcu. Chciałam mu podziękować, że się modli. Aż się odwróciłam, bo to było prawie tak jakbym zobaczyła anioła. Szedł dalej i skierował się ku tej drodze przez most, którą ja włąśnie ukończyłam. To było dla mnie jak znak, że są jeszcze ludzie, którzy się modlą i jest nadzieja. Mój kochany człowiek b. często modlił się, szczególnie spacerując, np. wieczorem po swoim osiedlu lub za dnia na pobliskich ścieżkach pobliskiego lasku, które okreslał ścieżką Różańcową. Nie raz mu tam towarzyszyłam. Niektórzy pewnie nawet nie wiedzieli, że się modli. Dziękuję temu młodemu człowiekowi, którego modlitwa dodała mi wtedy siły, a któremu nie odważyłam się wtedy podziekować. Nie porozmawiałam z nim, ale dodała mi jego modlitwa wiele otuchy. Było to jak znak od Boga. Od tego dnia, po spowiedzi i po tym znaku, już tak nie rozpaczałam. Miało to miejsce w Toruniu w listopadzie 2020. Z Bogiem.

Magda

O "Modlitwie w drodze" słyszałam dużo, ale jakoś nie było mi po drodze z tym. Usłyszałam kolejny raz na kazaniu w niedzielę słowa Bożego od mojego proboszcza, potraktowałam to jako zachętę. Stwierdziłam, że to będzie super pomysł i może jednak warto. Aplikacje ściągnęłam i korzystam nadal. Codzienna medytacja nad Ewangelią daje mi dużo do myślenia, zauważam co powinnam naprawić w mojej relacji z Jezusem. Te medytacje dają mi pokój serca, Ewangelia dociera do mnie i zaczynam żyć Ewangelią, staram się wprowadzać usłyszany tekst Ewangelii w życie. Rozważania są mocne i bardzo życiowe. Naprawdę bardzo mi to pomaga w relacji z Jezusem i pomaga zrozumieć to co Jezus chce mi przekazać poprzez konkretny fragment.

Ania

Nie pamietam jak usłyszałem o Modlitwie w drodze. Słucham / czytam w czasie przeznaczonym na modlitwę, w różnych porach dnia , nie zawsze o tej samej porze. Aplikacja bardzo porządkuje rytuał modlitwy i wpisuje go w poszczególne czytania roku liturgicznego. Warto się zaangażować :)

Marcin

Modlitwę w drodze znalazłem w listopadzie 2016, od tamtej pory do dziś codziennie towarzyszy mi modlitwa w mojej drodze, dzięki niej przestałem słuchać rad bliskich i zacząłem żyć po swojemu, w 2017 roku była ze mną w drodze po Europie gdzie udało mi się zdobyć obfite dary, a zawsze bałem się wyjazdu w celach zarobkowych lub mi je odradzano, w 2018 roku pomogła mi zwalczyć lęk przed narodzinami mojej Córki i dzięki wyjazdowi za granicę mogłem kupić mieszkanie, w 2019 roku pomogła mi w zmianie branży, w której do dziś jestem, która przynosi mi dary kilkunastokrotne większe niż w 2016, za każdym razem kiedy była Ewangelia "...wstań weź swoje łoże i idź za mną..." podejmowałem bardzo trudne życiowe decyzje i szedłem za Nim, do dziś w chwilach zwątpienia modlitwa przynosi mi ukojenie i pokój duszy, a także jest kierunkowskazem w którą stronę podążać kiedy mam wątpliwości. Dzięki codziennym rozważaniom uzyskałem pewność siebie, której brakowało mi całe życie. Dziękuję za to, że jesteście, bo dzięki Wam jestem bliżej Boga.

Bartosz