Ustawienia

Ulubione 0
Jak odprawiać?
Zapowiedź
0,00 / 0,00
Zapowiedź
Historia Marii de la Flor

Jak odprawiać?

30-dniowe rekolekcje!

María de la Flor – kwiat, który zakwitł na śmietniku

Św. Ignacy założył się z prostytutką, że w ciągu 30. dni zmieni jej życie. Jego metoda była skuteczna, choć nic nie przychodzi bez wysiłku. Ignacy pomógł Maríi oczyścić myśli, słowa i czyny. Oduczył przeklinania. Zachęcił do wysiłku i pracy nad sobą. Pokazał jej, że jest wartościowa. Nauczył modlitwy, rachunku sumienia a przez rozmowę pomógł jej pokonać chwile wahania i zniechęcenia. Proste rzeczy, ale skutecznie zadziałały. Zadziałają i w twoim przypadku! | o. Paweł Kosiński SJ

 

Zapowiedź
0,00 / 0,00
Historia Marii de la Flor
0,00 / 0,00

Jak odprawiać rekolekcje?

Załóż się ze św. Ignacym, że stosując się do jego metody przez 30 dni, zmienisz swoje życie na dobre. Co masz robić? Przygotowaliśmy dla ciebie szereg propozycji na każdy dzień.

  1. Zacznij od Modlitwy dnia 
  2. Posłuchaj opowiadania o świętym dnia (dla Ignacego Ewangelia i Żywoty świętych to podstawa drogi nawrócenia) 
  3. Posłuchaj fragmentu książeczki Tomasza á Kempis Naśladowanie Chrystusa
  4. Zrób sobie ignacjański rachunek sumienia
  5. Idź do kościoła najczęściej, jak dasz radę, by uczestniczyć we Mszy św. i przyjąć Komunię św. Panuj nad językiem, nad tym, co oglądasz i czego słuchasz
  6. Porozmawiaj ze swoim kierownikiem duchowym, spowiednikiem albo przynajmniej z przyjacielem, lub osobą, która ma dla ciebie znaczenie. Taka rozmowa jest potrzebna zwłaszcza w chwilach zniechęcenia. To jest wymagający proces, ale warto. Spróbuj!

     

   

Historia Marii de la Flor

Była kobietą emocjonalną i prostolinijną. Mówiła dużo i głośno, a każda jej wypowiedź nasączona była uczuciem i tęsknotą za prawdziwą i szczerą miłością, której jednak nigdy nie zaznała. Była zażenowana swoją codziennością, bo choć miała aspiracje i duchowe pragnienia, to jak sama wyznaje „była kobietą zepsutą, zadawała się z wieloma studentami z uniwersytetu, była kobieta upadłą”. Nie studiowała, choć pewnie byłaby do tego zdolna. Była „szczodra z natury i być może dlatego z taką rozrzutnością szafowała swoim ciałem, padając przy tym nie raz ofiarą zwodniczych studenckich miłostek”. Dużo w tym było jej osobistej naiwności, ale też dała się wplątać w sieć różnych stręczycielek, które zręcznie wykorzystywały zarówno nadpodaż rozochoconych żaków, pragnących przygód i cielesnych uciech, jak też obecność niemałej ilości kobiet, które czy to ze słabości, czy przymusu ekonomicznego ofiarowywały jedyne, co posiadały, ich całkiem ponętne ciała. 

María wstydziła się swego rozwiązłego życia. Intrygowały ją jednak ‘tajemnicze rozmowy’, jakie pewien niezbyt postawny, tajemniczy Pielgrzym prowadził z kilkoma kobietami w domu jej ciotki. Pewnego dnia zdobyła się na odwagę, żeby spojrzeć mu w oczy i z jej ust wyrwało się niemalże błaganie, żeby i jej opowiedział o służbie Bożej, to co mówił do innych. Pielgrzym znał się na ludziach. Zdawało się, że miał umiejętność przenikania przez to, co zewnętrzne, by dotrzeć do samej istoty, do tych zakamarków duszy, których rozmówca nie był w stanie ani zauważyć, ani nazwać. Wyczuł, że María już ‘długo czekała’, jak ów ewangeliczny chromy nad sadzawką. Na jej żarliwą prośbę stwierdził, „że musiałby rozmawiać z nią nieprzerwanie przez cały miesiąc i że w tym czasie powinna się co tydzień spowiadać i przystępować do Komunii św. Przestrzegł ją, że w tym okresie zazna dni wielkiej radości wewnętrznej…, ale że czasem również będzie ją ogarniał głęboki smutek”. Ta zmienność nastrojów jest dobra i przyniesie dobre rezultaty. Był tak pewny proponowanej terapii duchowej, iż zapowiedział Maríi, „że jeżeli po upływie miesiąca nie poczuje się lepiej, będzie mogła powrócić do dawnego życia”.

Sprawienie, żeby ten kwiat, który był na śmietniku na nowo rozkwitł, nie było ani proste, ani szybkie. Najpierw trzeba było „oczyścić myśli, słowa i czyny, dopomóc w chwilach wahania, wskazać dziewczynie trudną i bolesną drogę do własnego wnętrza”. Pielgrzym chciał, żeby María pracowała nad sobą, żeby sama dokonała wyboru. Prawdopodobnie, „był pierwszym mężczyzną, który nie patrzył na nieszczęsną dziewczynę jak na przedmiot, który mówił jej o ideałach tak różnych od sprzedawania własnego ciała i uciech cielesnych. Pouczył ją w kwestii przykazań, wyjaśnił, czym jest grzech… Oduczył ją ciągłego przeklinania” i przysięgania powołując się na imię Boga. „Nauczył ją stawiać sobie wymagania i wychodzić zwycięsko z doświadczenia pokusy, robić dwa razy dziennie rachunek sumienia i gimnastykować ducha… To on nauczył ją modlitwy, którą kazał jej odmawiać na klęczkach: ‘Mój Boże, Ojcze mój, Stwórco mój. Dzięki Ci i chwała za wszystkie łaski, które na mnie zesłałeś i ześlesz w przyszłości. Błagam Cię, abyś przez wzgląd na swoją mękę obdarzył mnie łaskawie umiejętnością odprawienia skutecznego rachunku sumienia”. Wdzięczność bowiem to pierwszy, ale i najważniejszy krok, by na nowo zaakceptować swoje życie. Posłuszna María de la Flor zaczęła spowiadać się i przyjmować Komunię św. Rozpoczęła pracę jako tkaczka i zaczęła korzystać z kierownictwa duchowego. Pielgrzym, „Iñigo nadal udzielał jej lekcji katechizmu i duchowości, uczył ją też sposobów modlitwy opisanych w Ćwiczeniach”: rytmicznej modlitwy ustnej w rytm oddechu, kontemplacji z zastosowaniem zmysłów, rozmyślania z zaangażowaniem pamięci, rozumu i woli.

Iñigo przeprowadzał Maríę przez wzloty duchowe, pokusy zwątpienia i zmęczenie. „Był przewodnikiem solidnym, przewidującym, znającym realia… [Wiedział], że kiedy człowiek wkracza na drogę służby Bożej, diabeł próbuje się temu opierać”. Dlatego zachęcał Maríę, „żeby mocno trwała przy służbie Bożej i żeby przetrzymała [ten smutek i strapienie] przez wzgląd na miłość Bożą”. María nie ograniczyła się do trzydziestu dni. To był tylko początek. Odtąd była już innym człowiekiem. 
Na podstawie: José Ignacio Tellechea Idígoras, Ignacy Loyola, Sam i na piechotę, Wydawnictwo WAM, Kraków 2015, s. 244-2

 

Tekst, nagranie, montaż

o. Paweł Kosiński SJ
 

"O naśladowaniu Chrystusa"

Dzięki Wydawnictwu Wam podczas rekolekcji możesz przesłuchać część audiobooka, wydaną na podstawie książki Tomasza a Kempis, zobacz!