Ustawienia

Ulubione 0
Dzień 7
2. Żywoty świętych, św. Klaudiusz la Colombiere
0,00 / 0,00
2. Żywoty świętych, św. Klaudiusz la Colombiere
3. O naśladowaniu Chrystusa: Nieuporządkowane skłonności
4. Rachunek sumienia (Mark. E. Thibodeaux SJ, Moje uczucia)

Dzień 7

1. Posłuchaj rozważania z dnia

2. Żywoty świętych, św. Klaudiusz la Colombiere
0,00 / 0,00
3. O naśladowaniu Chrystusa: Nieuporządkowane skłonności
0,00 / 0,00
4. Rachunek sumienia (Mark. E. Thibodeaux SJ, Moje uczucia)
0,00 / 0,00

ŚW. KLAUDIUSZ LA COLOMBIERE

„Co to za pomysł?” – pytali niektórzy jezuici, kiedy prowincjał posłał dobrze zapowiadającego się filozofa, spowiednika i kaznodzieję do mało znanego miejsca Paray-Le-Monial. A przecież jego talenty mogły być lepiej wykorzystane w bardziej znaczących miejscach. Prowincjał, jak się jednak okazało, działał pod natchnieniem Ducha Świętego. O. Klaudiusz La Colombière miał bowiem do spełnienia bardzo delikatną misję powierzoną mu przez Boga.

Klaudiusz urodził się 2 lutego 1641 r. we Francji. Mając 17 lat wstąpił do Jezuitów. Po studiach i święceniach był kaznodzieją w Lyonie. Zyskał sławę jako mówca i wychowawca. Równocześnie był spowiednikiem uczniów szkoły i profesorem retoryki. Mając 33 lata, został przełożonym domu w Paray-le-Monial. Równocześnie pełnił obowiązki zwyczajnego spowiednika w pobliskim klasztorze sióstr wizytek.

O. Klaudiusz „dowiedział się, że w klasztorze znajduje się zakonnica, która mąci spokój przełożonym”, mówi, że ma wizje i nie zadowala się modlitwami, jak inne siostry. One, z kolei, uważają ją za głupią, za hipokrytkę, a nawet opętaną. Św. Małgorzata Maria Alacoque, bo o niej mowa, miała serię objawień Pana Jezusa, polecającego jej, by ze wszystkich swoich sił i możliwości popierała nabożeństwo do Serca Bożego. 

Jej to właśnie Pan Jezus w widzeniach obiecywał: „Przyślę ci mojego wiernego sługę i doskonałego przyjaciela”. Kiedy o. Klaudiusz po raz pierwszy zawitał w klasztorze, żeby się przedstawić siostrom, św. Małgorzata usłyszała w swoim wnętrzu słowa: „Oto ten, którego ci posyłam”. Św. Małgorzata napisze potem o o. Klaudiuszu: „Nigdy nie widzieliśmy się wcześniej ani nie rozmawiali, a mówił do mnie, jak gdyby rozumiał, co przeżywam”.

Przy następnych spotkaniach, kiedy św. Małgorzata „odkryła przed nim głębię swojej duszy”, o. Klaudiusz „zachęcił ją, by pozwoliła się prowadzić Duchowi Świętemu, nauczył ją doceniać dary Boże oraz przyjmować z szacunkiem i pokorą objawienia, jakie otrzymywała”.

Zjawienie się o. Klaudiusza w charakterze kierownika duchowego sióstr było wydarzeniem opatrznościowym. Miał on znakomite przygotowanie teologiczne i wiedział, że nabożeństwo do Serca Jezusa zgadza się doskonale z nauczaniem katolickim. Przeczuwał jednak dwa problemy: przedmiot kultu – cielesne serce Jezusa i polecenie ustanowienia publicznego święta. To mogło być trudne do przyjęcia przez władze kościelne. Tym niemniej, po pilnym zbadaniu całej sprawy uspokoił i utwierdził w dobrym przekonaniu najpierw samą Świętą, a potem klasztor – przełożoną i siostry.

Ten pierwszy pobyt o. Klaudiusza w Paray-Le-Monial trwał tylko 19 miesięcy. W sierpniu 1676 roku został on mianowany kaznodzieją i spowiednikiem księżnej Yorku, Marii Beatrycze d'Este, przyszłej królowej Anglii. O. Klaudiusz szerzył nabożeństwo do Serca Pana Jezusa słowem i piórem. Przekonał także księżnę, która odtąd stała się gorącą propagatorką tego nabożeństwa. W przyszłości to ona właśnie będzie gorliwie zabiegać u papieża Innocentego XII, by to nabożeństwo zatwierdził. Księżnę jako katoliczkę i jej dwór inwigilowano.

O. Klaudiusz został wtrącony do więzienia pod fikcyjnym zarzutem nawrócenia księcia Yorku i kilku anglikanów. Po pięciu tygodniach aresztu, gdzie zapadł na nieuleczalną chorobę, prawdopodobnie gruźlicę, został zwolniony z więzienia i wygnany. „Wracał przegrany na dwóch frontach: ucierpiało jego zdrowie oraz dobre imię”. W Lyonie czuł się bardzo źle zdrowotnie i ostatnie miesiące życia spędził w Paray-le-Monial. Tam zmarł 15 lutego 1682 r., mając zaledwie 41 lat. Jego relikwie spoczywają w tamtejszym kościele jezuitów. Klaudiusza La Colombière beatyfikował papież Pius XI, a kanonizował w roku 1992 Jan Paweł II.

NIEUPORZĄDKOWANE SKŁONNOŚCI (O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA, TOMASZ A KEMPIS)

Kiedy tylko człowiek dąży do czegoś w sposób nieuporządkowany, zaraz staje się wewnętrznie niespokojny. Pyszny i chciwy nigdy nie zaznają spokoju; pokorny i ubogi duchem pozostają w wielkim pokoju. 

Człowiek, który jeszcze niedoskonale umarł dla siebie, szybko jest kuszony i zwyciężany w małych i błahych rzeczach. Człowiek słaby duchem i mało jeszcze uduchowiony, skłonny do zmysłowości, napotyka sporo trudności w zupełnym oderwaniu się od ziemskich pożądań. I dlatego często jest smutny, gdy z nich rezygnuje; gdy napotyka na sprzeciw, nieco się nawet oburza. Jeśli zaś osiągnie to, czego tak pożądał, zaraz czuje ciężar winy w sumieniu; poszedł bowiem za swoją namiętnością, która nic nie pomaga do zdobycia upragnionego pokoju. 

Prawdziwy więc pokój serca leży w stawianiu oporu namiętnościom, a nie w służeniu im. Nie ma więc pokoju w sercu człowieka cielesnego, ani u człowieka oddanego rzeczom zewnętrznym, ale w człowieku gorliwym i uduchowionym.

RACHUNEK SUMIENIA O. JÓZEFA AUGUSTYNA SJ

I. Dziękczynienie
Co kieruje moim życiem? Czy jest to chęć przeżycia przygody, czy raczej przygnębienie i znużenie? Za co mogę dziś podziękować?

II. Poznanie grzechów
Które z twoich grzechów sprawiają ci najwięcej cierpienia i bólu? Poproś, aby Pan pokazał ci związek między grzechem, a twoim cierpieniem.

III. Pragnienia nieuporządkowane
Przypomnij sobie pragnienia, jakie pojawiały się w tobie dzisiaj. Jakie było ich źródło? Ku czemu one prowadziły? Jakie tendencje zauważasz w sobie? Opowiedz o nich Panu Bogu.

IV. Pojednanie
Przebaczenie dotyka zawsze tego co nas najbardziej boli w relacji z innymi. Dlatego może jest takie trudne. Czy poczułem się dziś skrzywdzony? A może to ja dziś kogoś skrzywdziłem. Na ile jest we mnie żywe pragnienie pojednania. 

V. Odrzucenie zła
Przebaczenie to coś więcej niż zapomnienie krzywdy. Tak naprawdę, dokonać tego może w nas tylko Bóg. Poproś aby to Pan Bóg wziął na siebie jego ciężar, za Twoje zło. Zastanów się też, jakie jest źródło Twojego grzechu.