Ustawienia

Ulubione 0
Dzień 5
2. Żywoty świętych, bł. Anna Katarzyna Emmerich
0,00 / 0,00
2. Żywoty świętych, bł. Anna Katarzyna Emmerich
3. O naśladowaniu Chrystusa: Ostrożność w działaniu
4. Rachunek sumienia (Mark. E. Thibodeaux SJ, Wdzięczność)

Dzień 5

1. Posłuchaj rozważania z dnia

2. Żywoty świętych, bł. Anna Katarzyna Emmerich
0,00 / 0,00
3. O naśladowaniu Chrystusa: Ostrożność w działaniu
0,00 / 0,00
4. Rachunek sumienia (Mark. E. Thibodeaux SJ, Wdzięczność)
0,00 / 0,00

BŁ. ANNA KATARZYNA EMMERICH

Dzisiaj o mistyczce, wizjonerce, bł. Annie Katarzynie Emmerich, której wizje stały się sławne w naszych czasach za sprawą filmu „Pasja” Mela Gibsona.

Anna przyszła na świat w dniu 8 września 1774 roku w Flamschen, w Westfalii. Pochodziła z ubogiej wiejskiej rodziny. Jako dziecko, razem z ośmiorgiem rodzeństwa, wiele pracowała w domu i na gospodarstwie. Do szkoły chodziła tylko przez 4 miesiące. Nauczyła się jednak szyć i zarabiała na utrzymanie jako krawcowa.

Uchodziła za osobę cichą, zamkniętą w sobie i pobożną, cechowała się ponadto wesołym usposobieniem i nadzwyczajną inteligencją. Anna Katarzyna z ogromną powagą podchodziła do spraw wiary, do tego stopnia, że rodzice ganili ją często za upór, jaki, ich zdaniem, przejawiała. Mając siedem lat przygotowywała się do pierwszej Komunii świętej. W drodze do kościoła, gdzie po raz pierwszy miała przystąpić do spowiedzi, wzbudziła w sobie tak wielki żal za grzechy, że zemdlała. Towarzyszące jej dzieci zaniosły ją na rękach do świątyni. Gdy klęknęła u kratek konfesjonału, zaczęła spazmatycznie płakać. Musiano odprowadzić ją do ławki.

Wielokrotnie chciała wstąpić do klasztoru, ale było to trudne, bo nie miała posagu. Była zbyt uboga. Klaryski z Münster obiecały, że przyjmą ją, jeśli nauczy się grać na organach. W tym celu Anna Katarzyna zamieszkała u organisty Söntgena w Coesfeld. Nie znalazła jednak czasu na naukę, ponieważ opiekowała się jego liczną i biedną rodziną. Pomagała im we wszystkim, a w końcu oddała im nawet swoje oszczędności.

Gdy miała 24 lata, ujrzała Chrystusa niosącego jej dwa wieńce, jeden z kwiatów, drugi cierniowy. Wtedy na jej głowie pojawiły się bolesne, krwawe rany. Od tego dnia, niczego nie wyjaśniając, zaczęła nosić na głowie opaskę. Po wielu trudach, w 1802 roku, przyjęły ją augustianki w Agnetenbergu. Rok później złożyła śluby zakonne.

Wszystkie swoje obowiązki wypełniała z wielką gorliwością. Dobrowolnie podejmowała się najcięższych i upokarzających zajęć. Jej gorliwość w przestrzeganiu reguły budziła podejrzliwość innych sióstr, które posądzały ją o hipokryzję. W klasztorze bardzo wiele wycierpiała, zarówno ze względu na otaczającą ją wrogość, jak i z powodu słabego zdrowia.

W okresie wojen napoleońskich, w 1811 roku, klasztor został zamknięty. Przeprowadzano wtedy przymusową laicyzację. Anna Katarzyna znalazła schronienie w Dülmen, w domu francuskiego kapłana Lamberta, który uciekł z Francji w czasach rewolucyjnych prześladowań Kościoła. Wkrótce po opuszczeniu klasztoru bardzo poważnie zachorowała i do końca życia nie podniosła się już z łóżka. W tym czasie otrzymała stygmaty, widzialny znak cierpień, które jednoczyły ją z ukrzyżowanym Chrystusem.

Od tej pory zaczęło ją odwiedzać wielu ludzi i zyskała szczerych przyjaciół. Klemens Brentano, niemiecki poeta i prozaik, przez 5 lat, począwszy od 1818 roku, codziennie spisywał jej mistyczne wizje, dotyczące szczegółów z życia Jezusa i Maryi. Zostały one opublikowane już po jej śmierci.

Anna Katarzyna swoje cierpienia ofiarowywała za nawrócenie grzeszników i za dusze w czyśćcu cierpiące, które często prosiły ją o modlitwę. Była przy tym kobietą całkiem naturalną, nawet wesołą, ale mającą w sobie coś nieokreślonego. "Ona jakby widziała człowieka od środka" - mówili ci, którzy z nią rozmawiali. Miała dar rozpoznawania stanu ducha ludzkiego. Przez lata nie przyjmowała żadnych pokarmów, z wyjątkiem Komunii świętej. Zmarła w Dülmen 9 lutego 1824 roku. Beatyfikował ją 3 października 2004 roku Jan Paweł II.

OSTROŻNOŚĆ W DZIAŁANIU (O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA, TOMASZ A KEMPIS)

Nie powinno się wierzyć każdemu słowu czy podniecie, lecz każdą rzecz należy rozważyć uważnie i cierpliwie podług Boga. Niestety, gdy idzie o drugiego człowieka, łatwiej wierzyć i mówić o złu niż dobru. Tacy jesteśmy słabi. Lecz mężowie doskonali niełatwo wierzą każdemu, kto coś opowiada. Znają bowiem ludzką słabość, skłonną do zła, dość podatną na upadki w mowie. 

Wielką mądrością jest nie działać impulsywnie, ani też nie trwać zawzięcie przy swoich poglądach. Do niej także należy: nie jakimkolwiek słowom człowieka wierzyć, ani też wlewać w cudze uszy to, co się usłyszało lub z czego ktoś się nam zwierzył. Radź się człowieka mądrego i sumiennego i staraj się raczej zaczerpnąć pouczenia od człowieka lepszego od ciebie zamiast iść za własnymi tylko przemyśleniami. 

Dobre życie czyni człowieka mądrym podług Boga i doświadczonym w wielu rzeczach. Im więcej człowiek w sobie jest pokorny i bardziej Bogu uległy, tym we wszystkim będzie mądrzejszy i bardziej spokojny.

RACHUNEK SUMIENIA II (O. STANISŁAW BIEL SJ)

Bóg jest przy tobie tutaj i teraz. Patrzy na ciebie z miłością. Prowadził cię dzisiaj i troszczył się o ciebie. Proś Go, aby pomógł ci dostrzec to wszystko, co dzisiaj dla ciebie uczynił.

I. Wdzięczność 
Uświadom sobie, że wszystko jest darem Boga. Cały stworzony świat, każdy człowiek, wszystkie dobra duchowe i materialne, także ty – twoja historia i przyszłość, dobre i ciemne strony osobowości i życia, radości i cierpienia… Podziękuj Bogu za nie. W każdym z nich jest myśl, serce i miłość Boga. 

II. Prośba o światło 
Poproś teraz o światło otwartych oczu i serca, byś mógł dostrzec, w jaki sposób odpowiedziałeś na natchnienia i prowadzenie Pana Boga. Są sfery życia, które są dla ciebie dostępne, inne jednak mogą być przed tobą zakryte. 
Poproś Ducha Świętego o odkrycie prawdziwych motywów twoich postaw, zachowań i działań.

III. Poruszenia 
Spróbuj teraz spojrzeć na swe życie Bożymi oczami, wniknij w swoje serce. Bóg przebywa w tobie również (a może przede wszystkim) w twojej uczuciowości. Przyjrzyj się więc przez chwilę uczuciom, jakie ci dziś towarzyszyły. Zwróć uwagę także na twoje postawy, motywy działania i zastanów się nad ich źródłami. Jak wyglądały twoje relacje? Czego cię nauczyły?

IV. Przepraszam 
Uświadom sobie, że nie zawsze byłeś wierny Bogu, swemu powołaniu, ważnym wartościom i ideałom. Mimo dobrej woli i szczerych chęci mogłeś kogoś zawieść i zranić. Przeproś Ojca niebieskiego za popełnione zło. Pan Bóg akceptuje cię i otacza swoim ramieniem, mimo twej grzeszności i słabości. On cię kocha i zbawia. Wyraź z wiarą twoje pragnienie przemiany i życia z czystym sercem. Poproś, by towarzyszyła ci świadomość, że „wszystko możesz w Tym, który cię umacnia” (por. Flp 4, 13). Wtul się w Jego ramiona i poczuj radość płynącą z Jego przebaczenia.

V. Zaufanie 
Na koniec modlitwy posłuchaj Maryi, która cię zaprasza, byś zawsze był wierny Jej Synowi. Zwróć przez chwilę swoje serce ku przyszłości. Popatrz na nią jak na nowy dar i szansę. Nie licz tylko na siebie, ale zaufaj Duchowi Świętemu. On może wyzwolić w tobie nowe pragnienia, możliwości i siły, jeśli pozwolisz Mu działać. Może sprawić, że mimo kolejnych błędów, spojrzysz w przyszłość oczami miłości.
Jeśli chcesz, możesz również uczynić jakieś małe postanowienie. Może to być dobre słowo, uśmiech, mały gest, wyraz empatii… 

Na koniec 
Na koniec pomódl się Modlitwą o Pogodę Ducha: 
„Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego”