„Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecinne”.
Usiądź i uświadom sobie obecność Boga.
Wyobraź sobie młodego mężczyznę lub kobietę wyprowadzających się z domu rodziców. Wchodzą w dorosłe życie.
Rozważ. Dojrzała wiara kształtuje się z czasem i nie zawsze odpowiada etapom rozwoju człowieka. Dzieje się tak głównie dlatego, że wiara ludzi prowadzących nas do Boga niekiedy pozostaje na infantylnym poziomie. Nie ma w tym niczyjej winy. Wzięcie odpowiedzialność za swoje życie i zaprzestanie traktowania Boga jako superrodzica kontrolującego wszystko i wszystkich wymaga sporej odwagi. Wiara dojrzała charakteryzuje się zaufaniem Bożej dobroci i obecności niezależnie od tego, co się dzieje. Bóg nie odbiera nam inicjatywy, ale zaprasza nas do współtworzenia rzeczywistości naszego życia. Jest z nami bez względu na konsekwencje. Dojrzała wiara to także świadomość własnej dobroci i zdolności do podejmowania dobrych decyzji. Jeden z moich współbraci powiedział kiedyś, że miłość nie kontroluje niczego! Miłość daje siłę, by stawić czoła wszelkim problemom i trudnościom. Natomiast cokolwiek próbuje jej się przeciwstawić, nie będzie mogło cię zniszczyć! Żeby żyć w nadziei, nie potrzeba Boga, który wszystko kontroluje. Potrzeba tylko Boga, który jest obecny.
Jak się czujesz z taką wizją dojrzałej wiary? Co w tobie wywołuje taka perspektywa?