Nowego znaczenia nabiera też Kontemplacja pomocna do uzyskania miłości. Obydwie uwagi wprowadzające (Ćd 230 i 231) podkreślają, czym jest miłość: „miłość winno się zakładać więcej na czynach niż na słowach” oraz „miłość polega na obopólnym udzielaniu sobie”. Miłość zdaje się być związana z dwoma ważnymi słowami: „służyć” i „wydawać się”. To zaś dokonuje się w nieprzerwanej wymianie pomiędzy kochającym i ukochanym. Jednakże w ten sposób został wyrażony całościowy przebieg Ćwiczeń: pokorne służenie Boga w Chrystusie, aż do oddania życia na krzyżu, oraz służenie człowieka, który kocha aż do upodobnienia się do Ukrzyżowanego w owym porządkującym życie „wyrwaniu się ze swej miłości własnej i ze swej woli” (Ćd 189 b). Dlatego rozważana kontemplacja jest po prostu ostatnim echem owej przedziwnej wymiany pomiędzy Bogiem a człowiekiem: jest kontemplacją Bożego dawania, zamieszkiwania, trudzenia się i zstępowania w dziele stworzenia i uświęcania; kontemplacją wstępującego z wnętrza duszy przemienionego człowieka:
„zabierz Panie, i przyjmij, […] daj mi jedynie miłość Twoją, i łaskę, albowiem to mi wystarczy” (Ćd 234).
Ignacy posiadał instynktowny i wyostrzony przez doświadczenie „węch” co do wszystkiego, co nieautentyczne, co się łatwo chce tylko podawać za miłość. Tym wyróżnia się cała nauka św. Ignacego o miłości. Zawsze gdy w Ćwiczeniach poleca on, by się modlić o miłość, dołącza do tej modlitwy jakieś drugie słowo: „kochać i naśladować” (Ćd 104, 130), „kochać i służyć” (Ćd 233). To jest czysta ewangeliczna nauka ucznia, którego umiłował Pan: Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań (1 J 5, 3) i Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje (J 14, 21). Jeden z Ojców Kościoła z płonącym sercem powiedział, komentując ten fragment z Ewangelii Jana: „Świadectwem miłości jest czyn”. Pierwsi jezuici używali powiedzenia przejętego od św. Grzegorza Wielkiego: „Sprawdzianem miłości jest wykazanie się czynem”. Te słowa są w najgłębszym sensie ignacjańskich Ćwiczeń hojnym upodobnieniem się do wzgardzonego Pana. Tak właśnie zaczyna tryskać źródło miłości, tak zaczyna się także, nieśmiało i skrycie, jak przy każdej czystej miłości, wielkie dzieło przemiany świata, do którego człowiek wewnętrznie przemieniony czuje się powołany. W Ćwiczeniach duchownych Ignacy wkłada w usta Chrystusa Króla zdanie: „Wolą moją jest podbić świat cały i wszystkich nieprzyjaciół” (Ćd 95). Nie należy jednak tych słów odczytywać jako hasła programowego jezuickiego duszpasterstwa, lecz jako jedyny cel Ćwiczeń duchownych – przekształcenie wnętrza człowieka w ukrzyżowanego Chrystusa, ażeby miłość mogła wypływać bez żadnych ograniczeń i aby z wnętrza współukrzyżowanego serca, przez łagodną i nieustępliwą siłę miłości przekształcać świat. Pierwsi towarzysze Ignacego mawiali:
„Kiedy najpierw nasze własne serce jest przemienione przez Bożą moc, skąd zdziwienie, że potem przez nasze zewnętrzne prace dokonuje się przemiana?”
W ten sposób okazuje się, że doktryna o miłości, rozwinięta przez Ignacego w Ćwiczeniach, została rzeczywiście „stworzona z Pisma Świętego i doświadczenia życia duchowego” – jak to ujął papież Paweł III. Miłość to służba. To – jak pisał Ignacy w jednym z listów, pomijając wszystkie uniesienia serca, wszystkie łzy i nawet żar mistycznego życia – „silna i płodna w działanie wola służby Bogu i duszom – na tym polega istota miłości”.
Kiedy przed ponad czterystu laty papież przekazał do cenzury książeczkę Ćwiczeń duchownych dominikaninowi Aegidiusowi Foscarari, ten, na końcu manuskryptu, po dokładnym i bardzo uprzejmym sprawdzeniu całości, napisał piękne i jeszcze dzisiaj ważne słowa: „Chrześcijańska pobożność na dłuższą metę nie może się ostać bez jakiegoś rodzaju duchowych ćwiczeń i rozważań. Psalmista mówi bowiem: «kiedy rozmyślam, rozpala się moja dusza». Stąd moja ocena brzmi: żadne inne duchowe ćwiczenia nie są bardziej odpowiednie niż te oto tu przedłożone. Zrodzone są one bowiem bez wątpienia ze znajomości Pisma Świętego i z wieloletniego doświadczenia w sprawach duchowych”.
Tłumaczył Jacek Poznański SJ
H. Rahner SJ, Die Liebe in den Exerzitien, „Orientierung”, 31 VII 1948, s. 129-132.
Tekst ukazał się w: Co zabrać ze sobą? Po Syntezie Ćwiczeń duchownych, J. Augustyn SJ (red.), Kraków, WAM 2010, ss.27-38.