Ustawienia

Ulubione 0
21
11.2024
Wsp. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny Łk 19,41–44
0,00 / 0,00

Medytacje powtórkowe

Fundamentem powtórek, które można stosować w naszej modlitwie Słowem Bożym, jest zadowolenie duszy płynące z odczuwania i smakowania rzeczy wewnętrznie (por. Ćwiczenia Duchowe 2). Idee mają stawać się w ten sposób życiem przechodząc ze zrozumienia i przekonania do przeniknięcia stopniowo w region uczuciowy, motywując rozwiązania w woli i wzbudzając uczucia i tendencje zgodne z ideami. A z drugiej strony potrzebujemy łaskę Bożą, by rozwijać w nas dobro a taką obfitość łaski zdobywa się tylko w wytrwałej modlitwie mnożąc prośby i rozmowy w powtórkach.

Żeby przygotować taką powtórkę musi się powtórnie przejść swoją własną refleksję zrobioną po modlitwie, by zobaczyć to co nas w nich dotknęło w wymiarach poznania, pociechy i strapienia. W innych słowach, refleksja jest miejscem rozeznania duchowego. Echo w moim najgłębszym uczuciu słowa Bożego podczas mojej modlitwy może być rozważane jako poruszenie Ducha we mnie. Refleksja nie jest niczym innym jak rozeznawaniem obecności Boga podczas modlitwy. Oczywiście, refleksja pomaga mi polepszać mój sposób modlitwy, ale znaczenie refleksji w Ćwiczeniach Duchowych jest o wiele głębsze. Pomaga mi rozeznać obecność Boga w mojej modlitwie.

Do czego wracać w powtórce?

Tam gdzie Bóg dał mi lepsze poznanie Jego, czy też mojej sytuacji życiowej powinniśmy wrócić w powtórce, by to poznanie jeszcze pogłębić. Tam gdzie była jakaś forma pocieszenia też wracamy choć nie po to, by doświadczyć tego samego pocieszenia lecz żeby w miejscu pocieszenia jeszcze raz otworzyć się na Boga, który w powtórce może tam udzielić nowych łask. Wracamy także do miejsc strapień starając się odkryć ich przyczynę: pytamy się dlaczego akurat w tym miejscu takie negatywne doświadczenie duchowe, bo być może za tym doświadczeniem jest ukryta jakaś wyjątkowa łaska, do której nie chciał nas dopuścić duch zły wywołując tam w nas takie czy inne strapienie. Mówiąc o powtórce w drugim tygodniu znajdujemy takie stwierdzenie:

„miejsca, w których człowiek doznał jakiegoś poznania, pociechy lub strapienia”.

„Doznawać” (sentir) i „poznawać” (conoscer) w tekście Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego znajdujemy często razem. Doznanie i poznanie mogą dobrze iść w parze. Poznanie według tych tekstów Ćwiczeń Duchowych jest czymś o wiele więcej niż zwykłe poznanie intelektualne. Jest to poznanie sercem, gdzie osoba jest w pełni zaangażowana, intelekt, pamięć, wola i uczucia. Dla rozeznania naszych doznań (poruszeń) wewnętrznych musimy posiadać wpierw wielką subtelność wewnętrzną ale również do pomocy przewodnika duchowego znającego się na tych rzeczach.

O kontemplacji pięciu zmysłów

Warto także przypomnieć to, co św. Ignacy mówi o kontemplacji ewangelicznej przy użyciu zmysłów, odnosząc to wszystko do powtórek:

1 punkt:

"widzieć osoby wzrokiem wyobraźni, medytując i kontemplując w szczególności ich okoliczności (to co ich dotyczy), i wyciągając jakąś korzyść z widzenia.” (CD 122).

Zaangażowanie wzroku jest takie jak pierwszym punkcie kontemplacji; już dobrze znane także przez powtórki tu bez wysiłku będzie formą wspomnienia lub streszczenia; aktywność jeszcze intelektualna (medytując i kontemplując).

2 punkt:

"słyszeć słuchem to co mówić lub mogą mówić, i reflektując w sobie, wyciągnąć z tego jakąś korzyść”. (CD 123).

Zaangażowanie słuchu jest takie jak drugim punkcie kontemplacji; też już dobrze znane również przez powtórki, a więc też będzie tylko formą wspomnienia lub streszczenia.

3 punkt:

"wąchać i smakować węchem i smakiem nieskończoność słodycz i łagodność Bóstwa, duszy i jej cnót i wszystkiego, według okoliczności osoby, którą się kontempluje, reflektując w sobie i wyciągając korzyść z tego.” (CD 124).

Słodycz i łagodność wewnętrzna, która mamy tu zasmakować nie tyle dotyczy zewnętrznej strony życia Jezusa i jego słodyczy dla osób, bo to już mogło być przedmiotem wzroku. Tu wnika się raczej w Jego Bóstwo, w Jego wnętrze. Ma tu miejsce zastosowanie zmysłów duchowych, pewna aktywność intuitywna: rozum oświetlony wiarą i wola ożywiona miłością. Ale może to też być słodycz i łagodność innych osób, ich cnoty i zalety. W zrozumieniu tego przeżycia duchowego mogą pomóc nam pewne biblijne określenia. Psalmista zaprasza: "skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan" (Ps 34,9) i wyraża swoją tęsknotę: "abym kosztował słodyczy Pana" (Ps 27,4).

4 punkt:

"dotykać dotykiem, tak jakby obejmować i całować miejsca gdzie owe osoby stały i siedziały, zawsze starając się wyciągnąć korzyść z tego.” (CD 125).

Dotyk tutaj nie służy - jak w kontemplacji partycypowanej - by służyć osobom w tajemnicy, lecz mamy całować i obejmować miejsca i przedmioty okazując im uczucie i szacunek. Dotyczy to przedmiotów, które były w bezpośrednim kontakcie z osobami kontemplowanej sceny (O. Polanco mówi także o "ubraniach"). Normą w wyrażaniu tutaj swego uczucia jest szacunek i poddanie osobom (por. CD 114). Tekst nic nie mówi o dotykaniu osób natomiast O. Polanco w oparciu o normy szacunku, pozwala ucałować stopy Jezusa i Jego dłonie. Zaś inne stare dyrektorium pozwala dotykać i całować osoby lecz czyniąc to "z całym szacunkiem, skromnością i bojaźnią". Całowanie i dotykanie tylko miejsc i rzeczy, a nie osób może wypływać z lęku o zbytnią poufałość, lub profanację, czy czułostkowość.
Zakończyć należy także tę formę kontemplacji rozmową końcową

Pomocny schemat kontemplacji

  • Słuchać słowa
  • Widzieć czyny
  • Widzieć osoby
  • Poznanie
  • Pocieszenie 
  • Strapienie
  • Widzieć osoby
  • Słuchać słowa
  • Smakować i odczuwać wnętrze osób
  • Dotykać rzeczy i miejsc

Tadeusz Hajduk SJ

Ukończył teologię biblijną na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Wieloletni dyrektor domów rekolekcyjnych w Częstochowie i Zakopanem, kierownik duchowy. Obecnie Magister Nowicjatu Zakonu Jezuitów.