Są czasem momenty, w których pojawia się niejasne poczucie dreptania w miejscu. Wzrasta przekonanie, że nie można już tak dalej, jak dotychczas. Coś musi się zmienić! Życie chce się uwolnić z zastygłych schematów. Jednak, gdy próbujemy się zatrzymać, znajdujemy w środku chaos, a może tylko ciemną dziurę bez dna. W dodatku wychodzą jakieś żale, gdzieś budzi się gniew lub złość, albo niepokój. Czasami jest tego tak dużo, że człowiek czuje się całkowicie przytłoczony. Tak wiele spraw trzeba by podjąć! Ten ogrom powoduje poczucie bezradności i smutek.
Jak zabrać się za swoje życie, gdy przez lata nie było na to czasu? Z pewnością, żeby zacząć coś nowego, bardzo pomocne jest zaznaczenie tego w jakiś szczególny sposób. Przykładowo, zacząć od decyzji poświęcenia kilku dni tylko temu, by – najlepiej w ciszy, milczeniu, w duchu modlitwy – dać sobie czas. Chciałbym zarysować krótki przewodnik po pierwszych ważnych dla życia wewnętrznego każdego człowieka sprawach. Myślę, że może to pomóc ruszyć z miejsca i stworzyć mapę dalszej drogi.