A kim był? Otóż urodził się w Turynie, w czerwcu 1837 roku. Jego ojciec kierował wydziałem w fabryce broni. Michał miał liczne rodzeństwo. Miał 8 lat, gdy zmarł mu ojciec. Rodzina była związana z fabryką. Mieszkali tam. Jeden z braci podjął w niej pracę, a Michał wraz z bratem uczęszczali do szkoły elementarnej utworzonej przy zakładzie… Św. Jan Bosko stworzył nieopodal ORATORIUM, miejsce, gdzie w niedzielę, po Mszy św. chłopcy mogli znaleźć chwilę wytchnienia i radości, a także wysłuchać skierowanej do nich katechezy. Św. Jan Bosko troszczył się nie tylko o to, by życie młodzieńców, często doświadczonych przez los, ubogich, samotnych stawało się lepsze, ale też szukał wśród nich takich, którzy mogliby kontynuować jego dzieło, zostać kapłanami i pracować z dziećmi. I tak zaproponował naukę łaciny i studia Michałowi.
W 1853 roku Michał zamieszkał w Oratorium – został asystentem św. Jana Bosko i wkrótce na jego ręce złożył śluby zakonne. Jako kleryk sprawował opiekę nad chłopcami. Z czasem rozpoczął naukę w seminarium diecezjalnym w Turynie. W 1858 towarzyszył św. Janowi Bosko w pielgrzymce do Rzymu, kiedy ten rozpoczął starania o zatwierdzenie reguły nowego zgromadzenia. W 1860 roku otrzymał święcenia kapłańskie – był pierwszym kapłanem i zarazem wychowankiem św. Jan Bosko. I kiedy później wspierał swych współbraci, mówił: „Ksiądz Bosko powiedział, ksiądz Bosko robił… chciał… i co warto zauważyć nie było w tym kopiowania, powielania, ale wierność regułom, która nie oznaczała utraty kreatywności czy dynamiki działania. Michał Rua był refleksyjny, nieśmiały i powściągliwy, a św. Jan Bosko musiał go uczyć
„że ma pozwolić się kochać”.
Jego wielka wrażliwość na innych sprawiła, że określa się go również mianem „króla dobroci”.
A wracając do dzieł… otóż po święceniach kapłańskich Rua został kierownikiem naukowym wszystkich szkół salezjańskich. Po kilku latach był dyrektorem administracyjnym całej rodziny salezjańskiej. Wspomagał św. Jan Bosko w założeniu żeńskiej rodziny zakonnej Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych; organizacji wypraw misyjnych, utworzeniu czasopisma dla dzieł salezjańskich. W 1884 został wikariuszem generalnym i zastępcą św. Jana Bosco, który był coraz bardziej wyczerpany pracą. To na rękach naszego patrona, w styczniu 1888 roku, umierał jego mistrz. Kiedy dwa tygodnie po śmierci twórcy Zgromadzenia Salezjanów, Rua został wyznaczony przełożonym generalnym, sprawował tę funkcję przez 22 lata. I do śmierci, do 10 kwietnia 1910 roku, „źródło” rzeczywiście stało się „rzeką”. Z 64 placówek zrobiło się ponad 300 (z czasem w 33 krajach, w tym również na ziemiach polskich, gdzie Michał Rua był 2 razy). Z 700 do 4000 wzrosła liczba członków Zgromadzenia...