Urodził się 14 września 1947 roku w podlaskiej wsi Okopy, w parafii Suchowola. Dwa dni później tam został ochrzczony i nadano mu imię Alfons, na cześć jego stryja. Dopiero w czasach seminaryjnych zmienił imię na Jerzy Aleksander.
Do szkoły podstawowej i do Liceum Ogólnokształcącego uczęszczał w Suchowoli. Tam też zdał maturę w roku 1965. Odebrawszy świadectwo maturalne, zgłosił się do warszawskiego seminarium św. Jana Chrzciciela. Podczas studiów seminaryjnych odbył zasadniczą służbę wojskową w specjalnej jednostce dla kleryków w Bartoszycach. W jej trakcie wsławił się między innymi tym, że nie pozwolił sobie odebrać medalika i różańca.
Po powrocie z wojska kontynuował studia seminaryjne. Poważnie się też rozchorował. Poddał się operacji na tarczycę, leczył się także na serce. W kwietniu roku 1970 sytuacja była na tyle poważna, że jego koledzy całą noc modlili się w jego intencji.
Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1972 z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego. Najpierw pracował w Ząbkach koło Warszawy, następnie w Warszawie – Aninie. Potem, w 1978 roku został przeniesiony do parafii Dzieciątka Jezus w Warszawie Żoliborzu. W następnym roku został przeznaczony do duszpasterstwa przy kościele akademickim św. Anny, gdzie był duszpasterzem studentów medycyny i diecezjalnym duszpasterzem środowisk medycznych. Od maja 1980 roku mieszkał i pracował jako duszpasterz środowisk medycznych w parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Brał wówczas udział w przygotowaniu dwóch pielgrzymek papieskich do Polski i po stronie kościelnej roztaczał opiekę zdrowotną nad ich uczestnikami.
W sierpniu 1980 roku, trochę przypadkowo, bo był pierwszym napotkanym kapłanem z parafii, został poproszony o odprawienie Mszy św. dla strajkujących robotników w Hucie Warszawa. Zgodził się i tak zaczęło się nowe wyzwanie, jakiemu się poświęcił całym sercem, duszpasterzowanie ludziom pracy. Od końca lutego 1982 roku, organizował w parafii, w ostatnie niedziele miesiąca, tak zwane „Msze św. za Ojczyznę”.
W swoich kazaniach był obrońcą godności człowieka, apelował o poszanowanie prawa do wolności, o sprawiedliwość, miłość i prawdę. Bardzo mocno podkreślał, że „zło należy zwyciężać dobrem”. Był wielokrotnie szykanowany przez urzędy państwowe i pomawiany w reżimowych mediach.
Kiedy 19 października 1984 roku wracał z Bydgoszczy do Warszawy, został uprowadzony przez funkcjonariuszy MSW. Był przez nich wielokrotnie bity do nieprzytomności. Związany został tak, że pętla na szyi zaciskała się, ilekroć chciał wyprostować nogi. W końcu oprawcy worek z ciałem ks. Jerzego obciążony kamieniami, wrzucili do wody na tamie we Włocławku. Niewykluczone, że w chwili wrzucenia do wody ksiądz jeszcze żył.
Po kilku dniach jego ciało zostało wydobyte. Pochowany został w grobie przy parafii św. Stanisława Kostki w Warszawie. Beatyfikowany w 2010 roku przez papieża Benedykta XVI.