17 maja
Nasz dzisiejszy patron urodził się i umarł w dzień Zesłania Ducha Świętego. Cechowała go wielka pobożność eucharystyczna. Jest patronem kongresów eucharystycznych. Poznamy dzisiaj św. Paschalisa Baylona.
Nasz dzisiejszy patron urodził się i umarł w dzień Zesłania Ducha Świętego. Cechowała go wielka pobożność eucharystyczna. Jest patronem kongresów eucharystycznych. Poznamy dzisiaj św. Paschalisa Baylona.
Paschalis to imię, które źródłosłów ma w łacińskiej nazwie Wielkanocy, Pascha. Dosłownie znaczyłoby „wielkanocny”. Imię powstało w kręgach chrześcijan w okresie schyłkowym cesarstwa rzymskiego.
Św. Paschalis urodził się 16 maja 1540 roku w Torrehermosa w Aragonii, w północnej Hiszpanii. Jego ojciec Marcin Baylon i matka Elżbieta Yubero, byli ubogimi rolnikami. Nie stać ich było na kształcenie dzieci. Od wczesnego dzieciństwa Paschalis musiał wspomagać ich w pracach rolnych. Pasł trzodę rodzinną, a potem najmował się jako pasterz u obcych.
Pasąc trzodę, miał dużo czasu na rozmyślania, modlitwę i czytanie książek religijnych. Ponoć nauczył się czytać sam z pomocą przygodnych podróżnych. Spędzał wiele czasu w samotności. Modlił się i czynił pokutę, aż do krwawych biczowań włącznie.
Gdy miał 20 lat, chciał wstąpić do franciszkanów, ale nie przyjęli go, gdyż wyglądał na bardzo zaniedbanego. Wrócił do bycia pasterzem. W wolnych chwilach katechizował, modlił się i zbierał jałmużny. Dopiero, gdy miał 24 lata, został przyjęty do franciszkanów alkantarzystów, czyli tych o ściślejszej obserwancji, do konwentu w Montfort, niedaleko Walencji. Spełniał proste czynności. Był furtianem, kucharzem i kwestującym na rzecz klasztoru. Najbardziej przypadła mu do gustu praca na furcie zakonnej, gdyż było to proste zajęcie, mógł przez to doświadczać wielu upokorzeń i jego obowiązkiem było dbanie o rozdawanie jałmużny ubogim.
Przełożeni widząc jego duchowe zalety, proponowali Paschalisowi odbycie studiów i przyjęcie święceń kapłańskich. On jednak nie chciał i bardzo prosił, by mógł zostać bratem zakonnym, na wzór św. Franciszka czy św. Piotra z Alkantary. Ostatecznie został bratem zakonnym, nie przyjął święceń, ale pozostawił po sobie 20 niewielkich traktatów o charakterze teologicznym, które zdradzały głębię jego duchowości, przylgnięcie do Boga i dojrzałość wiary.
Paschalis ze szczególna czcią adorował Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Spędzał długie godziny na adoracji, ale też prowadził ożywione dyskusje z tymi, którzy nie przyjmowali prawdy, że Jezus jest rzeczywiście obecny w Eucharystii. A był to czas Reformacji, gdzie na nowo rozgorzała dyskusja o znaczeniu i istocie Eucharystii.
Bóg obdarzył Paschalisa darem kontemplacji, miał dar czytania w ludzkich sercach i sumieniach. Został obdarzony charyzmatem prorockim.
W roku 1576 został posłany przez przełożonego generalnego do klasztoru w Paryżu. Spędził tam wiele lat, budując wszystkich swoją postawą. Po kilkunastu latach wrócił do klasztoru w okolicach Walencji. Poważnie się rozchorował. Zmarł 17 maja 1592 roku, w dniu, który sam przepowiedział. Był to dzień Zesłania Ducha Świętego.
Bardzo szybko zaczęły się dziać cuda przy jego grobie. Kilkanaście lat po śmierci beatyfikował go Paweł V, a kanonizował w roku 1690 Aleksander VIII. Leon XIII w 1897 roku ogłosił go patronem stowarzyszeń i kongresów eucharystycznych.
Św. Paschalis jest patronem kucharzy i pasterzy. Wzywany jest także jako orędownik, zwłaszcza w Hiszpanii i we Włoszech, przez kobiety poszukujące męża. W ikonografii św. Paschalis ukazywany jest w habicie, albo jako pasterz, który w ręku trzyma kij pasterski. Ukazywany jest też w postawie adorowania Chrystusa w monstrancji. Jego atrybuty to krzyż, hostia i monstrancja.
o. Paweł Kosiński SJ
Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!