W Imię Ojca...
Wierzę w Boga...
Ojcze nasz...
Módlmy się o pomnożenie wiary, nadziei i miłości.
Zdrowaś Maryjo... (x3)
Chwała Ojcu...
„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!” (Łk 22,42)
Jezu, modlisz się samotnie pośród nocy i drzew oliwnych, jesteś tylko Ty i Bóg. Masz pokusy, skarżysz się. W tej godzinie modlitwy w Ogrójcu zostało ukrzyżowane Twoje serce. To boli bardziej niż ukrzyżowanie ciała. Trwasz w samotności, w synowskiej rozmowie z Ojcem. W czasie tej rozmowy otrzymujesz umocnienie. Modlitwa w Ogrójcu to także cisza, która jest potrzebna, by lepiej słyszeć. I ja doświadczam trudu, samotności, niezrozumienia. Jezus daje nam przykład, jak w trudzie, poczuciu niezrozumienia ufać Bogu. Kiedy w moim życiu zdarzają się upadki i doświadczenia słabości, nie przekreślają one mojej wierności Jezusowi. Kuszenie jest nieodłącznym elementem życia. Wierność Jezusowi pozwala przyjść i wyznać słabości Temu, który jest zawsze wierny. Niech i ja doświadczam umocnienia na modlitwie w godzinach smutku, podczas cierpienia. Niechaj szukam umocnienia w trudnościach i bólu u Ciebie. Panie, spraw, żebym zachował wierność Tobie. Niech trwam na czuwaniu i modlitwie ilekroć to jest możliwe.
Kiedy Bóg przynosi umocnienie, to znika lęk. Boże, daj mi także umocnienie wówczas, kiedy będę potrzebny drugiemu człowiekowi, abym mógł mu towarzyszyć i dawać umocnienie w trudnych doświadczeniach.
Ojcze Nasz…
Zdrowaś Maryjo… (x10)
Chwała Ojcu....
O mój Jezu...
„Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając, oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty” (Mk 15,19–20)
Częstą reakcją na przemoc jest odwracanie wzroku. Niewielu chce patrzeć na to, gdy ktoś jest bity.
Nie zatrzymasz całej przemocy dziejącej się na świecie. Za to możesz zwiększać własną świadomość, zwracać uwagę na rzeczy, które w konsekwencji mogą przerodzić się w przemoc. Na te „pierwsze sygnały” łatwiej patrzeć. Łatwiej też im zapobiegać.
Klękanie nie zawsze oznacza hołd. Można klękać przed kimś, szydząc, żartując. Można wystroić siebie bądź kogoś jedynie dla pogardy.
Życie duchowe składa się z życia zewnętrznego i wewnętrznego. Te dwa aspekty przenikają się. Warto dbać o ich spójność. Gdy pójdzie się na niedzielną Eucharystię do jednej z małopolskich wiosek, można zauważyć, że większość wiernych jest ubrana bardzo elegancko. Wyglądają inaczej niż zwykle. Taki ubiór może być elementem wygasającej tradycji czy nawet przyzwyczajeniem, ale może być również oznaką hołdu, pokazaniem, że Eucharystia jest dla ciebie ważnym wydarzeniem, świętowaniem. Kiedy ostatni raz zastanawiałeś się, czy twój ubiór jest adekwatny do okoliczności?
Ojcze Nasz…
Zdrowaś Maryjo… (x10)
Chwała Ojcu....
O mój Jezu...
„Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: «Oto Człowiek»” (J 19,5)
Jakiej empatii i współczucia potrzeba, by w zakrwawionym, słaniającym się, umęczonym skazańcu dostrzec Człowieka? Na przestrzeni lat ludzie wciąż wynajdują nowe sposoby, by siebie, braci i siostry obedrzeć z godności, wystawić na pośmiewisko, zniszczyć moralnie i fizycznie.
Jak reagujesz na takie sytuacje w swoim otoczeniu? A może sam poraniony przez grzech zanurzasz się w poczuciu niskiej wartości i sam sobie wydajesz się niegodny empatii i współczucia innych?
Proś Jezusa o wyzwolenie z tego poniżenia i pamiętaj, że nikt i nic, nawet grzech, nie może odebrać ci godności.
Święty Brat Albert tak długo wpatrywał się w Jezusa przed Piłatem, aż ujrzał Go w bezdomnym. Pomyśl o ludziach, w których trudno ci dostrzec twarz Pana: kolegach, przełożonych, członkach rodziny czy wspólnoty, więźniach i alkoholikach. Proś Jezusa, by Jego cierniowa korona uchroniła cię przed wywyższaniem się nad innymi. Spróbuj z Jego pomocą szukać i odnajdywać blask godności dziecka Bożego w najbardziej ułomnych i poranionych przez życie. Spróbuj odważnie i z miłością przeciwstawiać się poniżaniu godności ludzkiej w życiu prywatnym i publicznym, w pracy, na ulicy i w mediach. Za każdego z poniżonych Jezus dźwigał cierniową koronę i prześmiewczy płaszcz purpurowy. Oto Człowiek.
Ojcze Nasz…
Zdrowaś Maryjo… (x10)
Chwała Ojcu....
O mój Jezu...
Jezus dźwigający krzyż jest samotny. Dotyka Go obojętność i wrogość tłumu, niezrozumienie ze strony przyjaciół. Dla nich wszystkich krzyż jest niechcianym znakiem cierpienia i klęski.
Jednak dla Jezusa krzyż jest znakiem zgody na wolę Ojca. To z niej czerpie moc, której źródłem nie są ludzkie siły, lecz miłość Boga. I to ona przemieni wrogi świat, zwycięży zło. Jezus uczy nas, jak przejść przez doświadczenia, które po ludzku wydają się beznadziejne.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie (…). Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie»” (Mt 11,28–30)
My również często czujemy się nierozumiani w otaczającym nas świecie. Być może już teraz nasze plany wydają się pozbawione nadziei na ich realizację. Jednak nasze plany nie są planami Boga, a nasze cierpienia nie zawsze są krzyżem. Przeżywane bez Boga przynoszą zgorzknienie, oddalają od ludzi. Dopiero przyjęcie jarzma Jezusa włącza nasze wysiłki w Boże dzieło zbawienia.
Panie Jezu, proszę Cię, naucz mnie rozpoznawać i przyjmować Twoje jarzmo, dostrzegać zadanie dla siebie tam, gdzie widzę już tylko zło.
Ojcze Nasz…
Zdrowaś Maryjo… (x10)
Chwała Ojcu....
O mój Jezu...
Jezus umiera na krzyżu. Woła do swojego Ojca. Wołanie oddaje wielki ból i cierpienie człowieka – Boga. Wydaje się, że to koniec. Jednak to dopiero początek. Panie Jezu, pozwól nam zobaczyć, że Twoja śmierć na krzyżu ma sens i jest momentem przejścia…
„A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i oddał ducha” (Mt 27,50)
Jezus, umierając na krzyżu, jednocześnie został wywyższony. To pewien paradoks. Z jednej strony niesamowity ból, cierpienie, znieważenie. Natomiast z drugiej strony moc i siła, które płyną z tego miejsca. I rzecz najważniejsza: nadzieja, że ta śmierć nie jest daremna, że jest tylko przejściem z ciemności do światła. Spróbuj trwać pod krzyżem, patrząc na cierpiącego Jezusa. Nie uciekaj, ale trwaj z nadzieją. Czekaj, aż zajaśnieje światło zmartwychwstania. Niech to będzie twoim umocnieniem.
Ojcze Nasz…
Zdrowaś Maryjo… (x10)
Chwała Ojcu....
O mój Jezu...
Pod Twoją obronę...
Królowo Różańca świętego módl się za nami!
Renata Fuła
Ewa Nawałka
Anna Jurkiewicz
Małgorzata Suwaj
Anna Magnuska
Joanna Miklas
Małgorzata Poraszka-Chodyń
Krystyna Starachowicz
Ewa Dybowska
Wojciech Morański SJ
Mateusz Odachowski SJ
Monika Skawińska
Części stałe
Ewa Skrabacz
Elwira Ginalska
Filip Bęben
Łukasz Sośniak SJ
Monika Skawińska
o. Paweł Kosiński SJ
Paweł Nawrocki, Studio Inigo
Mateusz Banasiuk: Songs with the Spirit:
Jezu ufam Tobie
Bliskie jest Królestwo Boże
(Na podstawie Śpiewnika Siedleckiego)