Ustawienia

Ulubione 0
17. Św. Patryk
Św. Patryk
0,00 / 0,00
Św. Patryk

17. Św. Patryk

17 marca

Dzisiaj powiemy o świętym, któremu udało się przekuć swoją życiowa traumę, porwanie, w powołanie i drogę do świętości. Mowa o świętym Patryku. Nosił on celtyckie imię Sucat. Urodził się około roku 385 w Taberni, w tej części Brytanii, która należała do cesarstwa rzymskiego. Jego ojciec był diakonem, a dziadek kapłanem.

Św. Patryk
0,00 / 0,00

Kiedy miał 16 lat został porwany przez irlandzkich korsarzy i sprzedany jako niewolnik. Przez sześć lat był pasterzem owiec w Irlandii. Były to długie, samotne lata, spędzone na bezkresnych pastwiskach swojej przymusowej ojczyzny. Bycie pasterzem, samotność i zależność od innych wiele go nauczyły. Jak wielu proroków Starego Testamentu poczuł się wzięty „od owiec”, by stać się pasterzem ludzi. Co prawda miał świadomość swoich braków, słabego wykształcenia, grzeszności, ale to on stał się narzędziem w ręku Boga nie tylko do schrystianizowania Irlandii, ale także do promieniowania wiary chrześcijańskiej poprzez Irlandię na cała ówczesną Europę i świat. Sam Patryk w swojej Confessio – Wyznaniach, pod koniec życia mógł o sobie powiedzieć, że był „kamieniem, który tkwił głęboko w błotnistej drodze, aż przyszedł potężny Pan i w miłosierdziu swoim podniósł go i umieścił na szczycie ściany domu swego”.

Kiedy nadarzyła się okazja, na przygodnym statku Patryk uciekł do Galii. Udał się do Lérins (Południowa Francja), a później do Auxerre. Tu przyjął kapłaństwo i przez dziesięć lat kształcił się pod okiem św. Germana. Nie zapomniał jednak o swoim wielkim pragnieniu bycia misjonarzem.

Papież Celestyn I wyświęcił go na biskupa w 432 roku i wysłał z misją do Irlandii. Na wyspie były już wtedy wspólnoty chrześcijańskie, ale były to wyspy na morzu niewiary. W kraju rządy sprawowali naczelnicy szczepów i znaczniejsze rody, a kapłani pogańscy, druidzi, byli bardzo poważani.

Patryk poznał język Celtów w latach swojej niewoli i teraz mógł to wykorzystać. Obchodził pieszo północną i zachodnią część wyspy. Najpierw udawał się do władców, aby prosić ich o pozwolenie na głoszenie Ewangelii. Założył swoją siedzibę w Armagh i stąd wyruszał na wyprawy misyjne po całym kraju. Na ogół był dobrze przyjmowany, umiał sobie zjednać władców i miejscową ludność.

Ustanawiał biskupów. Kapłanów zobowiązywał do życia wspólnego na wzór klasztorny, podobnie jak czynił to św. Augustyn i św. German. Wielką pomocą w pracy misyjnej Patryka byli mnisi. Powstało wtedy w Irlandii wiele klasztorów, które promieniowały duchowością i wiedzą.

To św. Patryk miał wręczyć św. Kieranowi dzwon, którym on zwoływał mnichów i wiernych na modlitwę, albo ogłaszać święta i uroczystości. Ten zwyczaj wykorzystania dzwonów był potem rozniesiony przez mnichów po całej Europie.

Patryk przyczynił się bardzo do rozpowszechnienia usznej spowiedzi. Pomogli mu w tym mnisi. Powstało wiele „katalogów grzechów z odpowiednimi za nie pokutami”. Były one układane przez surowych, ale sprawiedliwych mnichów, którzy pełnili rolę sumienia społeczności wiernych. Za Patrykiem, mnisi irlandzcy nauczyli Europę spowiadać się.

Ostatnie lata życia Patryk spędził w klasztorze. Zmarł 17 marca 461 roku w Armagh, które dzisiaj jest stolicą prymasów irlandzkich. Św. Patryk czczony jest jako orędownik m.in. fryzjerów, kowali, ukąszonych przez węże. W ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupim. Jego atrybutem są m.in. liść koniczyny, mitra, pastorał, księga i węże.

Tekst, nagranie, lektor

o. Paweł Kosiński SJ

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!