Chcąc opowiedzieć o szczegółach życia naszej dzisiejszej patronki, jak to się ma często w przypadku początków chrześcijaństwa, będzie się pojawiało określenie "prawdopodobnie". W przypadku św. Tekli, to przede wszystkim różnorodne ślady jej kultu uznawane są za potwierdzenie jej istnienia – ofiarowania Bogu życia. Ponadto wymienia się ją również w najstarszych martyrologiach (spisach świętych męczenników). Zachowały się także przedstawiające ją freski. W samym Konstantynopolu miały być 4 kościoły pod jej wezwaniem, a w Rzymie znajdują się katakumby św. Tekli, a tam w podziemnej bazylice odkryto niedawno najstarszy wizerunek św. Pawła… i tu, nieco wyprzedzając fakty, warto wspomnieć, że to on odegrał szczególną rolę w nawróceniu Tekli, ale o tym już za chwilę…
Natomiast, problemem są oczywiście konkretne dane historyczne. Jej rozliczne życiorysy przepełniają legendy. Co jednak z tych wszystkich źródeł można wydobyć?…
Otóż, Tekla pochodziła z Ikonium w Azji Mniejszej i kiedy pojawił się tam św. Paweł w latach 45-49 pierwszego wieku – w swojej pierwszej podroży apostolskiej, to jego obecność i nauczanie zadecydowały o wyborze życiowej drogi przez Teklę. Pochodząca z arystokratycznego rodu dziewczyna, zaręczona przez rodziców, postanowiła iść swoją – dziś możemy powiedzieć - Bożą drogą. Została chrześcijanką i ku wielkiemu niezadowoleniu swoich opiekunów nie chciała zawrzeć małżeństwa z poganinem, ślubowała czystość. Młoda kobieta gorliwie głosiła Jezusa, a jej nieugięta postawa sprawiła, że i św. Paweł, który być może ją ochrzcił, został skazany na karę chłosty i wygnany z miasta. Na zmianę decyzji Tekli nie wpłynęły ani groźby, ani nawet bicie. Podobno skazana przez władze miasta na spalenie na stosie uniknęła śmierci, bo silny deszcz zagasił płomienie, mające jej przynieść śmierć w męczarniach. Inna próba pozbawienia jej życia, przez wydanie na żer głodnym, dzikim zwierzętom – lwom, również nie mogła "się dokonać". Ku zdziwieniu zgromadzonej w amfiteatrze gawiedzi, zwierzęta zachowywały się łagodnie i nie uczyniły jej żadnej krzywdy.
Podobno św. Tekla towarzyszyła apostołom, tak jak wcześniej wiele pobożnych niewiast wędrujących z Jezusem i usługujących Mu. Po śmierci św. Pawła miała osiąść w Seleucji. Uciekając przed kolejnymi prześladowaniami osiadła w górach. Za dom służyła jej grota. W niej wiodła pustelnicze życie, a żeby przetrwać wystarczyły jej woda i rośliny. Nawracała, chrzciła i podobno uzdrawiała. W samotności dożyła podobno ok. 80 lat.
W ikonografii św. Tekla jest przedstawiana w obecności lwa lub lwów. A co warto wiedzieć, choć kult tej świętej rozpowszechniony był na Zachodzie już w IV wieku, to na ziemiach polskich św. Tekla bardziej była i pewnie nadal jest znana ludności wiejskiej. Jako patronka – opiekunka chroniła wiejskie chaty i zabudowania w sytuacji zagrożenia pożarem. Ponadto była orędowniczką, kiedy zagrażały choroby i zaraza.