Eurozja Fabris urodziła się 27 września 1866 roku w Quinto Vicentino, w północnych Włoszech. Gdy miała cztery lata, przeniosła się z rodziną do odległej o kilka kilometrów miejscowości Marola, gdzie spędziła resztę życia. Pochodziła z ubogiej rodziny. Do szkoły chodziła tylko przez dwa lata. Potem musiała wspomagać rodziców w gospodarstwie. Mimo to chętnie czytała Pismo św., katechizm, a nawet lektury duchowe.
Do Pierwszej Komunii św. przystąpiła w wieku 12 lat i aż do końca życia codziennie przyjmowała Ciało Pana.
W 1886 roku wyszła za mąż za swojego sąsiada, 23-letniego wdowca Carlo Barbana. Miał on dwie malutkie córki z pierwszego związku. Carlo był rolnikiem i uprawiał pola, ale jego ojciec zostawił go z wielkim długiem. Nowa rodzina wielokrotnie doświadczała różnych braków.
Dwoje ich dzieci zmarło niedługo po urodzeniu, ale Eurozja doznała pocieszenia pielgrzymując do sanktuarium Matki Bożej na Monte Berico i była przekonana, że Bóg chce, aby miała wiele potomstwa. Urodziła jeszcze siedmioro własnych, a po 1917 roku małżonkowie zaadoptowali jeszcze trójkę dzieci kuzynki. Mąż miał pewne opory, ale ona mu mówiła:
„Odwagi, Carlo, wiemy, że Pan Bóg jest z nami i nas kocha. On sam zadba o wszystko, czego potrzebujemy. Na pewno nam pomoże, przynajmniej ze względu na dzieci, bo On tak miłuje niewinność”.
Czasy były trudne. We Włoszech był wtedy wielki kryzys ekonomiczny i społeczny. Setki tysięcy ludzi każdego roku emigrowały do Niemiec, Francji czy do Ameryki w poszukiwaniu lepszego życia. Brakowało pieniędzy. Rodziny były wielodzietne, a nie było systemu opieki społecznej. Eurozja starała się, jak mogła. Uprawiała ogród, zajmowała się domem. W swoim ubogim życiu pamiętała, aby wspomagać jeszcze bardziej potrzebujących. Przekonała swego męża i chętnie udzielała dachu nad głową czy strawy przygodnym pielgrzymom, czy potrzebującym okolicznym rolnikom.
Trzech ich synów zostało kapłanami, dwaj diecezjalnymi, jeden franciszkaninem. Córka Carlo z pierwszego małżeństwa została zakonnicą. Siedmioro wybrało drogę życia małżeńskiego. Eurozja razem z jednym ze swoich synów wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Franciszka i jeszcze bardziej włączyła się w życie swojej parafii.
Otworzyła u siebie w domu całkowicie darmową szkołę krawiecką. Uczyło się w niej kilkanaście dziewcząt. Uczyła je nie tylko techniki szycia, ale i tego, jak budować rodziny autentycznie chrześcijańskie, jak praktykować cnotę czystości.
Prowadziła umartwione życie. Często ofiarowywała za grzeszników ból zębów czy głowy, które mocno ją trapiły.
Carlo Barban zmarł w 1930 roku. Eurozja powiedziała po jakimś czasie swojemu synowi, który był księdzem, że tego ranka, w czasie Komunii Świętej. Pan Jezus jej powiedział, że umrze za 19 miesięcy. I rzeczywiście, od jesieni 1931 roku była przykuta do łóżka. Znosiła to cierpliwie. Powtarzała ze spokojem, że:
„Jeśli ktoś za życia wypełniał swoją powinność, to śmierć go nie przeraża”.
Zmarła 8 stycznia 1932 roku, wieczorem. Beatyfikacja odbyła się za pontyfikatu Benedykta XVI w 2005 roku. Jej relikwie spoczywają w rodzinnej parafii Ofiarowania Pańskiego w Marola.