Ojciec Święty pobłogosławi dziś dwa baranki. Jeden z nich będzie przyozdobiony czerwonymi różami symbolizującymi męczeństwo. Przy nim pojawią się też litery S.A.M. Przy drugim będą białe roże, oznaczające dziewictwo, a litery utworzą skrót – S.A.V. Te symbole – zwierzęta, kwiaty, litery – będą odnosiły się do świętej, którą dziś Kościół wspomina. S.A.M, oznacza po łacinie św. Agnieszka Męczennica, a S.A.V – Święta Agnieszka Dziewica. Tak… właśnie dziś patronuje nam żyjąca w Rzymie, prawdopodobnie na przełomie III i IV wieku Agnieszka. Święta, która jest opiekunką dzieci, panien i ogrodników.
Papieskie „wydarzenie dnia” ma już wielowiekową tradycję. Dlaczego pojawiają się baranki? Otóż w języku greckim hagne oznacza czysta, dziewicza. Natomiast w starożytnym Rzymie było ono kojarzone z baranek, czyli agnus. I to właśnie zestawienie znaczeń – a zwłaszcza baranek oznaczający w tradycji chrześcijańskiej Chrystusa dopełnia sekwencji symboli związanych z dzisiejszą uroczystością i zarazem naszą patronką.
O pobłogosławione dziś baranki będą dbali potem ojcowie trapiści z jednego z rzymskich opactw. A po ostrzyżeniu ich w Wielkim Tygodniu, siostry benedyktynki z pozyskanej wełny utkają paliusze, czyli wąskie, białe pasy z sześcioma wyszytymi czarnymi krzyżykami – element stroju liturgicznego, noszonego przez papieży co najmniej od V wieku. Paliusze otrzymują również – 29 czerwca w dzień św. Apostołów Piotra i Pawła – arcybiskupi metropolici. Symbolizują one łączność z następcą św. Piotra. Paliusze na dzień przed wręczeniem składa się na grobie św. Piotra i stają się one przez to relikwiami.
Choć symbolika wydarzeń jest ciekawa, to wróćmy jednak do historii życia naszej patronki. Niestety, niewiele o niej wiemy. Wywodziła się ze starego rodu. Mając 10 lat ślubowała dziewictwo. Zginęła w wieku 12 – 13 lat... ścięto jej głowę. Dlaczego tak się stało?
Podobnie, jak to się ma w przypadku niejednej niewiasty w pierwszych wiekach istnienia Kościoła, którą czci się jako świętą, również w odniesieniu do Agnieszki mamy do czynienia z sytuacją, kiedy młoda, piękna chrześcijanka odrzuca zakochanego w niej, lub wybranego dla niej na męża poganina. Sytuacja dziewczyny, która oddała swe życie Jezusowi, a odrzuciła zaloty wysoko postawionego urzędnika lub szlachetnie urodzonego mieszkańca cesarstwa była raczej jednoznaczna i nie do pozazdroszczenia. W czasach prześladowań czekało ją pohańbienie i śmierć w mękach. W przypadku Agnieszki, ponieważ nie można było skazać na śmierć dziewicy, postanowiono oddać ją najpierw do domu publicznego. Kiedy wleczono ją tam nagą, jak głosi legenda, gorąca modlitwa sprawiła, że obnażone ciało zostało osłonięte płaszczem z włosów, które nagle zaczęły rosnąć. Ten, który próbował pozbawić ją niewinności został oślepiony. Inni zaś nie mieli śmiałości by podejść. Kiedy próbowano ją spalić, ogień nie wyrządził jej żadnej krzywdy. A kiedy już szła na ścięcie – jak przekazał św. Ambroży,
„była szczęśliwsza niż inne, które szły na swój ślub”.
W ikonografii, poza gałązką palmową, lilią, mieczem, oczywiście atrybutem naszej patronki jest baranek. Skojarzenie tej świętej z tym zwierzęciem jest tak silne, że od średniowiecza, kiedy jej imię stało się popularne na ziemiach polskich, podlegając przekształceniom, zmieniło się w Jagna, Jagienka… i nietrudno się domyślić, że i nasze słowo „jagniątko” jest z nią związane.