Ustawienia

Ulubione 0
11. Św. Teodozjusz
Track #1
0,00 / 0,00
Track #1

11. Św. Teodozjusz

11 stycznia

Chciał wieść życie poświęcone Bogu. Został pustelnikiem, ale szybko zgromadzili się wokół niego uczniowie. Założył wiele monasterów. Nazywany był „cenobiarchą”, czyli „ojcem wielu klasztorów”. Pochodził z Kapadocji w Azji Mniejszej, gdzie w tamtym czasie wspólnota chrześcijańska tętniła życiem i obrodziła w wielu świętych. Dzisiaj powiemy o św. Teodozym, lub Teodozjuszu. Ten ponad stuletni mnich był nie tylko założycielem i administratorem klasztorów, ale też stróżem prawowierności i wielkim opiekunem pielgrzymów i potrzebujących. Warto go poznać. Posłuchajmy.

0,00 / 0,00

Teodozy urodził się około roku 424 w Mogariassos, w dzisiejszej środkowej Turcji. Od młodości pragnął poświęcić swoje życie Bogu. Szybko opuścił rodzinne strony i udał się do Syrii. Tam spotkał się ze słynnym ascetą, Szymonem Słupnikiem, który mu przepowiedział, że kiedyś zostanie „pasterzem duchowego stada”. Następnie udał się do Ziemi Świętej i nawiedzał miejsca uświęcone obecnością Pana Jezusa. Miał się zatrzymać w klasztorze przy Wieży Dawida, aż wreszcie osiadł w pieczarze niedaleko drogi z Jerozolimy do Betlejem, która została nazwana Cathismus. Miał wtedy około 30 lat. Wiódł tam pustelnicze i ascetyczne życie.

Niedługo potem, około 460 roku, zaczęli się wokół niego gromadzić uczniowie. Na swoje mieszkania adaptowali okoliczne pieczary skalne. Teodozjusz zbudował również domy dla pielgrzymów różnych narodowości i warsztaty dla mnichów. Z czasem powstały także szpital dla chorych, przytułek dla starców, a nawet szpital dla chorych umysłowo. Powstało prawdziwe miasto, a mnisi wspierali pielgrzymów i potrzebujących. Podania głoszą, że pewnego razu zapanował w okolicy głód. Ludzie zgromadzili się u bram klasztoru, prosząc o jedzenie. Mimo szemrania swoich braci, że nie mają wystarczająco jedzenia dla przybyłych, Teodozy wpuścił ich do wnętrza klasztoru. A kiedy zgłodniały tłum znalazł się w murach monastyru okazało się, że piekarnia klasztoru napełniła się świeżymi bochenkami chleba.

Teodozjusz zakładał klasztory według reguły życia wspólnego zaproponowanej przez św. Bazylego Wielkiego. Bardzo szybko rosła ich liczba. U końca V wieku w samej tylko Palestynie było ponad 300 monasterów.

Pomimo, że IV Sobór Powszechny w Chalcedonie w roku 451 wyraźnie potępił herezję monofizytyzmu, to druga połowa piątego i początek szóstego wieku był okresem sporów, a nawet prześladowań.

W roku 494 patriarcha Jerozolimy, Salustiusz, powierzył opiece Teodozego wszystkie eremy mnichów w Ziemi Świętej. Nad eremitami Palestyny opiekę sprawował zaprzyjaźniony z Teodozjuszem św. Saba.

Na początku VI wieku cesarzem był Anastazy I, zwolennik monofizytów. On to, widząc liczbę i znaczenie klasztorów w Ziemi Świętej, chciał je pozyskać dla monofizytyzmu. Wtedy jednak Teodozjusz, będąc dziewięćdziesięcioletnim starcem, sprzeciwił się temu i stanął w obronie prawowierności. Obchodził wszystkie klasztory i zachęcał do wytrwania w prawdziwej wierze. Troszczył się o to, by wszystkie zalecenia soborów zostały wprowadzone w życie i zachowywane w jego klasztorach. Anastazy skazał go za to na wygnanie w 513 roku. Powrócił do swojego klasztoru po śmierci cesarza w roku 518.

Zmarł 11 stycznia 529 roku w Cathismus, mając 105 lat, i został pochowany w grocie Trzech Króli, gdzie według podań Magowie ze Wschodu oddali pokłon Jezusowi. Do dzisiaj miejsce to jest nazywane „klasztorem św. Teodozego”. Mnisze miasto przetrwało do wieku XV. W roku 1900 prawosławny patriarcha Jerozolimy przejął zrujnowane miejsce od Beduinów, osadził tam mnichów prawosławnych i rozpoczął odbudowę.

Św. Teodozy w ikonografii jest przedstawiany przede wszystkim jako pustelnik, albo jako stary mnich.

Tekst, nagranie, lektor

o. Paweł Kosiński SJ

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!