Ustawienia

Ulubione 0
8. Św. Hieronim Emiliani
Track #1
0,00 / 0,00
Track #1

8. Św. Hieronim Emiliani

8 lutego

Nasz dzisiejszy patron żył w jednym z trudniejszych okresów historii Kościoła. Papiestwo było w kryzysie. Wybuchła Reformacja. Odkryto Amerykę i „stary porządek świata” odchodził w przeszłość. Z drugiej strony był to też czas odnowy, reformy Kościoła. Pojawiły się nowe prądy duchowe, nowi święci, którzy wytyczali nowe szlaki życia wspólnoty chrześcijańskiej. Takim był między innymi Hieronim Emiliani, który sam powiedział, że chciałby „przydać życiu tej świętości, która była charakterystyczna dla czasów apostolskich”.

0,00 / 0,00

Hieronim Emiliani, albo Miani, urodził się w Wenecji w 1486 roku, jako najmłodszy z czterech synów Angela i Eleonory Morosini. Pochodził ze szlacheckiej, choć podupadłej i raczej ubogiej rodziny. Nie wiemy wiele o jego dzieciństwie. Gdy miał 10 lat, z nieznanych bliżej powodów jego ojciec się powiesił, co było wielką tragedią dla chłopca.

Hieronim był młodzieńcem o miłym wyglądzie, ciemnowłosym i o smagłej cerze. Z natury był radosny, choć skryty. Nie był wysoki, ale dobrze zbudowany. Był łagodny i dobrze wychowany, choć czasami dawał się ponieść napadom gniewu.

W 1509 roku rozpoczął służbę wojskową. Na początku roku 1511 zastąpił swojego najstarszego brata jako dowódca obrony fortecy Castelnuovo di Quero. Pod koniec sierpnia tego roku, po zaledwie jednym dniu walk z przeważającymi wojskami francuskimi, musiał poddać miasto, został aresztowany i wtrącony do lochu.

Zakuto w kajdany jego stopy i ręce, a obrożę na szyi grubym łańcuchem przytwierdzono do wielkiej marmurowej kolumny. Te dni uwięzienia i samotności, skłoniły go do modlitwy i przybliżyły do Boga.

Po miesiącu uwięzienia w cudowny sposób został uwolniony. Nie wiemy, co się stało. Hieronim nie opowiadał o tym dokładnie, ale zawsze przypisywał to uwolnienie z więzienia cudownej interwencji Matki Bożej. Stało się to 27 września 1511 roku. Hieronim uciekł do Treviso, i tam przed cudownym wizerunkiem w kościele Matki Bożej Większej, złożył swoje kajdany i postanowił zmienić swoje życie.

Po zakończeniu wojny, w 1516 roku, wrócił do Quero, został zarządcą miasteczka i pełnił tę funkcję przez 11 lat, po czym wrócił do Wenecji.

Ten okres jego życia to radykalna zmiana. Zawarł nowe przyjaźnie, powrócił do praktyk religijnych, do czytania Pisma świętego i medytacji. Zaczął korzystać z kierownictwa duchowego.

W 1528 roku Italię nawiedziła klęska głodu. Zginęły wtedy tysiące osób. Na dodatek rozprzestrzeniała się też choroba dżumy. Hieronim włączył się osobiście w pomoc potrzebującym. Zaraził się też dżumą i przygotowywał się już na śmierć, ale niespodziewanie powrócił do zdrowia.

W 1531 roku opuszcza dom rodzinny i w wynajętym parterze domu w San Rocco organizuje pierwszy w historii sierociniec dla trzydziestki bezdomnych chłopców. Potem organizuje dla nich szkołę. Nie tylko uczy ich podstawowych rzeczy i wychowuje po chrześcijańsku, ale też chce ich nauczyć zawodu, by mogli sami zarobić na chleb. Dla niego podstawowe zasady pedagogiczne to: „modlitwa, miłosierdzie i praca”, aktywność i odpowiedzialność, aby każdy mógł brać swój los we własne ręce.

Do pomocy w pracy apostolskiej zakłada w Somasca, w 1534 roku, nowe zgromadzenie zakonne: Towarzystwo Sług Ubogich. Św. Hieronim założył wiele dzieł miłosierdzia. Budował szpitale i domy opieki. Powstała także żeńska gałąź zgromadzenia.

Hieronim zmarł 8 lutego 1537 roku, jako ofiara epidemii. Beatyfikował go Benedykt XIV a kanonizował w 1767 Klemens XIII. Jest patronem sierot i opuszczonej młodzieży.

Tekst, nagranie, lektor

o. Paweł Kosiński SJ

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!