Ustawienia

Ulubione 0
25. Św. Marek
25. Św. Marek
0,00 / 0,00
25. Św. Marek

25. Św. Marek

25 kwietnia

Był młodzieńcem, kiedy w ogrodzie oliwnym, należącym prawdopodobnie do jego matki, aresztowano Jezusa. Zaniepokojony dziwnymi odgłosami, wyszedł odziany tylko w prześcieradło, a kiedy chcieli go pochwycić, on zostawił prześcieradło w ich rękach i uciekł nago. Był bliskim współpracownikiem św. Pawła, apostoła, a także św. Piotra. Jego opowieść o życiu Jezusa była pierwszą ewangelią spisaną na potrzeby rozwoju wiary i wspólnoty Kościoła. Dzisiaj przybliżymy postać św. Marka.

25. Św. Marek
0,00 / 0,00

W pismach Nowego Testamentu wspominany jest wielokrotnie. Nazywany jest Janem, Markiem, albo Janem zwanym Markiem. Pochodził z Palestyny. Nie znamy imienia jego ojca. Jego matka, Maria, pochodziła z Cypru i wtedy, kiedy Marek był dorastającym młodzieńcem i mieszkali w Jerozolimie, ona była już wdową. Prawdopodobnie Maria, matka Marka była właścicielką ogrodu Getsemani, gdzie Jezus został aresztowany. Dlatego też tradycja w tym młodzieńcu uciekającym nago przed pojmaniem widzi Marka. Tylko on bowiem wiedział o tych mniej istotnych dla przesłania Ewangelii szczegółach, które inni autorzy pomijają.

Po zmartwychwstaniu Jezusa Marek był uczniem św. Piotra. Piotr nazywa go nawet ‘swoim synem’, gdyż zapewne to on go ochrzcił niedługo po Zesłaniu Ducha Świętego.

Św. Barnaba, o którym opowiada św. Łukasz w Dziejach Apostolskich był krewnym Marka. Około roku 44 przybył z Pawłem do Jerozolimy, aby przekazać tamtejszym wiernym wsparcie od kościołów Azji Mniejszej, o które zwrócił się Apostoł Narodów. W drodze powrotnej zabrali ze sobą Marka, który towarzyszył im w drodze do Antiochii. Brał też udział w pierwszej podróży misyjnej Pawła i Barnaby. Dotarł z nimi na Cypr. Potem przedostali się do Azji Mniejszej. Paweł chciał iść w głąb kontynentu przez góry, ale Marek sprzeciwił się temu i zawrócił.

Kiedy Paweł i Barnaba zamierzali podjąć drogą podróż misyjną, Barnaba chciał zabrać ze sobą Marka, ale Paweł się temu sprzeciwił. Dlatego Barnaba odłączył się od niego i razem z Markiem udał się na Cypr. Była to wyspa, skąd pochodził Barnaba i Maria, matka Marka. Rozdzielenie nie było jednak całkowite, gdyż w późniejszych latach, około roku 61, widzimy Marka w Rzymie przy Pawle, który jest wtedy w więzieniu.

Nie wiemy nic pewnego o dalszych losach Marka. Tradycja przekazuje, że miał być założycielem gminy chrześcijańskiej w Aleksandrii. Tam też miał być biskupem. Według niektórych tam też miał ponieść śmierć męczeńską za panowania Nerona, przed rokiem 68, choć niektórzy przesuwają to męczeństwo aż na czasy Trajana, na lata 98-117. Te wiadomości są jednak niepewne, gdyż inni świadkowie apostolscy, choćby św. Hieronim, nic nie wie o męczeństwie Marka.

Tradycja zgodnie przypisuje Markowi autorstwo Ewangelii. Marek pozostawił najbardziej zwięzły i najkrótszy opis życia i nauki Pana Jezusa. Według badaczy jego Ewangelia jest echem nauczania św. Piotra. Marek pisał swoją Ewangelię dla pogan, nie dla Żydów. Znał dobrze język aramejski i grecki. Często tłumaczy słowa z aramejskiego na grecki, czy tłumaczy pewne zwyczaje żydowskie. Prawdopodobnie swoją Ewangelię napisał między rokiem 50 a 60 w Rzymie.

Św. Marek jest patronem pisarzy, notariuszy, murarzy.

W ikonografii ukazywany jest w stroju arcybiskupa, z paliuszem. Ukazywany jest też jako biskup rytu wschodniego. W dłoni trzyma księgę. Jego symbolem jest lew ze skrzydłami, ale też drzewo figowe lub zwój.

Tekst, nagranie, lektor

o. Paweł Kosiński SJ

Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!