Urodził się około roku 956 w czeskich Lubicach. Był szóstym z siedmiu synów Sławnika i Strzeżysławy. Najstarszy rękopis nazywa go Wojetech. Został przeznaczony na służbę Bogu.
Szesnastoletni Wojciech został wysłany do Magdeburga, gdzie było biskupstwo misyjne dla zachodnich Słowian. Pierwszym arcybiskupem metropolii był św. Adalbert. W Magdeburgu działała wtedy słynna szkoła katedralna, w której Wojciech spędził 9 lat, przygotowując się do przyszłych obowiązków. Z wdzięczności dla biskupa, przyjął imię Adalbert, pod którym jest znany i czczony w Kościele powszechnym.
Wrócił do Pragi jako subdiakon w 981 roku. Wtedy przyjął święcenia kapłańskie. Po śmierci biskupa Dytmara w 982 roku, na biskupa wskazano Wojciecha. W następnym roku został zatwierdzony przez cesarza Ottona II i konsekrowany. Był pierwszym biskupem Pragi narodowości czeskiej.
Miał 27 lat. Historycy przekazują, że do swojej stolicy biskupiej wszedł boso. Dbał o Kościoły, duchowieństwo i o ubogich. Odwiedzał więzienia i targi niewolników. Hagiografowie opowiadają, że pewnej nocy Wojciech miał sen. Widział Chrystusa skarżącego się: „Oto ja jestem znowu sprzedany, a ty śpisz?” Był to poważny problem społeczny, z którym młody biskup musiał się zmierzyć.
Innym wyzwaniem były problemy miejscowego kleru z celibatem, a także problemy małżeńskie w społeczeństwie czeskim. Wojciech musiał często występować przeciwko wielożeństwu, zdradom i związkom małżeńskim pomiędzy bliskimi krewnymi.
Widząc nieskuteczność swoich zabiegów, Wojciech postanowił zrezygnować z urzędu. Udał się po poradę do biskupa Moguncji, a następnie do Rzymu. Jan XV nie zwolnił go z obowiązków, ale pozwolił mu na czasowy pobyt poza siedzibą biskupią.
W roku 989, Wojciech wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego w Rzymie. Przebywał tam ponad trzy lata. W tym czasie zmarł biskup Falkold, który zastępował Wojciecha jako biskupa Pragi. Papież nakazał mu wrócić do diecezji.
Na skutek waśni rodowych w Czechach wymordowano większość rodziny Wojciecha. On sam też obawiał się o swoje życie. Załamany tym, co zaszło, po niespełna trzech latach, ponownie udał się do Rzymu. Przyjęto go serdecznie, ale papież Jan XV umarł w marcu 996 roku. Majowy synod w Rzymie nakazał Wojciechowi powrót do Pragi, ale sprzeciwiali się temu możni Czech.
Przez Moguncję, Francję, ostatecznie późną jesienią 996 roku trafił do Polski, na dwór Bolesława Chrobrego. Król chciał go zatrzymać jako pośrednika w misjach dyplomatycznych, ale on odmówił i postanowił pracować wśród pogan.
23 kwietnia 997 roku, uzbrojeni Prusowie otoczyli misjonarzy. Wojciech odprawił Mszę św. i zaraz potem poganie rzucili się na niego. Zawlekli go na pagórek. Tam kapłan pogański zadał mu pierwszy cios. Potem został przeszyty sześcioma włóczniami. Oprawcy odcięli mu głowę i wbili ją na żerdź.
Król Polski wykupił ciało męczennika. Świętym ogłosił go papież Sylwester II w roku 999.
W ikonografii św. Wojciech ukazywany jest w stroju biskupim. Jego atrybuty to orzeł, wiosło i włócznie.