Jest patronem odbywających rekolekcje i skupienia… O kim mowa? Otóż dla mieszkańców Wielkopolski, rozpoznanie błogosławionego Bogumiła – Piotra, arcybiskupa gnieźnieńskiego z końca XII wieku, z pewnością nie jest trudne. Kult jakim go tam otaczano od średniowiecza był bardzo żywy, aczkolwiek długo trzeba było czekać na jego zatwierdzenie. Stało się to bowiem dopiero w 1925 roku, ale sporo jest jeszcze niepewności czy niewiadomych dotyczących historii życia dzisiejszego patrona.
Nie wiemy, kiedy dokładnie się urodził. Prawdopodobnie nastąpiło to ok. roku 1135. Jedni badacze wskazują na pochodzenie z rodu Leszczyców, a inni, że wywodził się z rodu Porajów. W tym drugim przypadku oznaczałoby to pokrewieństwo ze św. Wojciechem. Nasz patron dnia byłby jego stryjecznym prawnukiem, który studiował w Paryżu, a po powrocie do kraju przyjął święcenia kapłańskie. Z czasem dostąpił godności biskupiej.
Mogło być też nieco inaczej Bogumił – Piotr mógł być opatem cystersów w Koprzywnicy, który został biskupem w Poznaniu w roku 1186.
W kolejnym roku, ów „"Mąż pełen cnót i wiedzy (...), wyróżniający się dobrymi obyczajami, pełen szlachetności umysłu", jak napisał Mistrz Wincenty Kadłubek, został arcybiskupem. A w czasie lat swojego pasterzowania, jak zapisano w dziewiętnastowiecznej Encyklopedii Kościelnej „był ojcem ubogich i opiekunem strapionych, a przytém sławnym kaznodzieją. Wspomnień legendowych o cudach jego i pobożności zachowały wiele nasze źródła historyczne”. Ponadto wykazał się wielką dbałością o cystersów. Wiemy też, że był rozjemcą w konflikcie między zakonami, a także książętami Kazimierzem Sprawiedliwym a Mieszkiem Starym. W rodzinnym majątku w Dobrowie, który stanie się miejscem, gdzie już nie arcybiskup, ale pustelnik Bogumił spędzi resztę życia, ufundował i wyposażył kościół.
Dlaczego nasz patron złożył rezygnację ze swej odpowiedzialnej funkcji? Pewności nie mamy, ale biorąc pod uwagę to, że mimo wysokiego urzędu nadal „w sercu” pozostawał mnichem, tęsknił za spokojem, to wybór wyspy na Warcie jako miejsca, gdzie wypełnia się powołanie, nie jest zaskakujący. Pojawiają się również domniemania, że mimo starań jego działania jako zwierzchnika Kościoła nie przynosiły zadowalających efektów stąd też w ciszy i oddaleniu od świata „pokutował za grzechy innych”. Prymas Maciej Łubieński, który był promotorem jego procesu beatyfikacyjnego napisał, że „trawiąc czas na modlitwie i trapiąc ciało swoje postami, niespaniem i różnymi umartwieniami, spędził ostatnie lata swego życia”. Ponadto o jego wielkiej pobożności niech zaświadczy inny kronikarski zapis „Post wielki przeciągał przez dziewięć niedziel, a oprócz tego włosiennicą, dyscyplinami, leżeniem na gołej ziemi i innymi sposobami stale się umartwiał, osobliwie zaś modlitwą do Najświętszej Matki ukracał namiętności swojej duszy… Gotując się do ofiary ołtarza Boskiego pospolicie krzyżem leżał na ziemi i we łzach się rozpływał. Przed Mszą św. trzy godziny oddawał się rozmyślaniu i innym modlitwom”.
Pobyt Bogumiła w pustelni trwał kilka lat, ale tak samo, jak nie znamy dokładnej daty narodzin również data śmierci naszego patrona nie jest pewna. Zmarł ok. 1182 lub ok. 1204 roku. W ikonografii przedstawiany jest w pontyfikalnym stroju biskupim z krzyżem w ręku. Jego atrybutem jest ryba.