O co chodzi z naszą pracą w tym świecie? Dlaczego robimy to, co robimy? Jakie wartości powinny wpływać na nasze wybory?
W „Ćwiczeniach duchowych” Ignacy zadaje te pytania w kontekście medytacji, którą nazywa „Wezwaniem Króla”. Proponuje, abyśmy wyobrazili sobie Jezusa jako Króla, któremu winni jesteśmy cześć i posłuszeństwo. To przywódca o dość ambitnych planach.
„Chcę zwyciężyć wszelkie choroby, ubóstwo i niewiedzę, wszelki ucisk i niewolę – w skrócie wszelkie zło, które osacza ludzkość”
– mówi Chrystus. Stawia również wyzwanie:
„Ktokolwiek chce dołączyć do tego przedsięwzięcia, musi zadowolić się tym samym jedzeniem, napojem i ubraniem i tym, co wiąże się z pójściem w moje ślady”.
Zwróćmy uwagę na dwie szczególne cechy tej wizji pracy. Chrystus, nasz Król, wzywa nas do bycia z Nim. Istotą Jego wezwania nie jest najpierw wykonanie jakiegoś specyficznego dzieła, lecz nade wszystko bycie z tym, który woła, wyobrażone w formie życia, którym żyje nasz Król. Mamy dzielić życie Chrystusa, myśleć tak jak On i czynić to, co On czyni.
Drugą cechą jest wezwanie do pracy z Chrystusem, naszym Królem. Chrystus nie jest oddalonym od nas władcą, wydającym rozkazy swoim oddziałom za pośrednictwem hierarchii książąt, hrabiów, lordów i rycerzy. On jest razem z nami „w okopach”. To On sam ewangelizuje i uzdrawia. Jego wezwanie skierowane jest do każdego człowieka. Król chce, aby każdy mógł do Niego dołączyć i każdy otrzymuje osobiste zaproszenie. Inicjatywa należy bowiem do Chrystusa. To On zaprasza do podjęcia współpracy z Nim.
Trzecia część ignacjańskiej wizji stanowi perspektywa miłości
Ponad wszystko Bóg kocha nas i zaprasza do kochania Go z wzajemnością. W „Ćwiczeniach duchowych” można poczytać szerzej o tzw. „Kontemplacji do uzyskania miłości”, która wieńczy całe „Ćwiczenia”. Na razie skupmy się na dwóch uwagach, które św. Ignacy umieszcza na początku tej kontemplacji.
Pierwsza z nich mówi, że
„miłość powinna bardziej wyrażać się w czynach niż w słowach”,
a druga, że miłość polega na dzieleniu się:
„W miłości człowiek pragnie dać drugiemu to, co posiada”
Hiszpańskie słowo, którego używa tutaj Ignacy, to „communicar” – „dzielić się” lub „komunikować”. Kochający kochają się nawzajem, dzieląc się tym, co mają, i ta wymiana jest formą komunikacji. Bóg nie jest zwykłym darczyńcą, lecz Tym, który kocha i mówi do nas poprzez dawanie. Bóg niczego nie zatrzymuje dla siebie.
Ostatecznym przejawem Jego daru z siebie jest śmierć Jezusa. W ten sposób dzieli się swoim życiem z nami. Dzieli się z nami również pracą, którą wykonuje w tym świecie. Z tego względu praca, którą my wykonujemy, jest formą miłości Boga. To nie jest zwykła praca. Przez zaproszenie nas do udziału w Jego dziele, Bóg okazuje nam miłość. Z kolei my, odpowiadając przez naszą pracę z Bogiem, okazujemy naszą miłość. Ignacy zadaje pytania: Co dla nas znaczy miłość? Jak wyrażamy naszą miłość? Jak okazujemy miłość Bogu, samym sobie, innym i światu? Zaprasza nas, abyśmy odpowiedzieli na te pytania, przypatrując się, jak Bóg kocha. Jest On bowiem Bogiem, który nie stawia żadnych granic swojej miłości do nas.