Jezus wszedł na górę, bo pragnął znaleźć miejsce do modlitwy, sprzyjające skupieniu, dla siebie i dla trójki uczniów. Ale Piotr, Jakub i Jan, modląc się, zasnęli. Tym bardziej zaskoczyło ich to, co zobaczyli po przebudzeniu - zostali porwani zachwytem Przemienienia. Jezu, pozwól nam wniknąć w tę tajemnicę.
Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie! (Łk 9, 29-35)
Droga wypełniania słów Jezusa jest drogą miłości Boga i bliźniego. W Jezusie Bóg objawia się jako człowiek - nasz bliźni. Jeśli więc będziemy Go szukać i znajdować w otaczającym nas świecie, w ludziach, w nas samych, zostaniemy świadkami Przemienienia w codzienności. Panie, przemieniaj nas i pomóż nam zrozumieć, co znaczy miłować Boga i bliźniego.