4. Przeproszenie
"Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go." (Łk 15, 20)
Przepraszam Boga za to, co się wydarzyło, co nie było zgodne z Jego wolą. Chodzi tutaj o doświadczenie skruchy, abym stanął przed Bogiem ze skruszonym sercem; ponieważ zgrzeszyłem, pobłądziłem. Nawet jeśli ten dzień był dobry, przepraszam Boga, bo były grzechy w moim życiu. Proszę więc Boga o przebaczenie, nawet jeśli danego dnia nie popełniłem grzechu. Każdy grzech, który kiedyś się pojawił, zostawia ranę, a potem bliznę. A każda blizna osłabia i czyni dane miejsce słabszym. I za te nasze słabości, nawet jeśli im nie ulegliśmy – przepraszamy i żałujemy.
Można to porównać z postawą starszego syna z Przypowieści o synu marnotrawnym – jeśli danego dnia pracowaliśmy uczciwie w winnicy Ojca, to wracając do domu bez grzechu, stajemy przed Miłosiernym Ojcem. Jesteśmy świadomi, że nasze serce bardzo łatwo może stać się twarde, dlatego potrzebujemy przytulić się do miłosierdzia, aby również było miłosierne.
Postawa skruchy przed Bogiem, to jest postawa, o którą nieustannie mamy dbać, dlatego jest na to miejsce w 4 punkcie ignacjańskiego rachunku sumienia. Ja bardzo często ten punkt robie w taki sposób, że się przytulam do Boga. Przytulam się do dobrego Ojca i wiem, że On mnienie odrzuca; ale to przytulenie doświadczam, jako moje skruszone serce. Możesz spróbować. Daś sobie teraz chwilę, aby skruszyć serce i przytulić się do Boga.