1 marca
Dzisiaj powiemy o świętym papieżu, który był synem kapłana i pradziadkiem innego, świętego papieża. Chodzi o św. Feliksa III.
Dzisiaj powiemy o świętym papieżu, który był synem kapłana i pradziadkiem innego, świętego papieża. Chodzi o św. Feliksa III.
Feliks pochodził ze znamienitego rodu Anicjuszów. Jego ojcem był ksiądz katolicki, także Feliks. Wtedy jeszcze celibat nie był powszechną praktyką w Kościele. Aż do VII wieku kapłani, a nawet biskupi, miewali małżonki. Dopuszczano wtedy do kapłaństwa żonatych mężczyzn, ale gdy kandydat żenił się po przyjęciu sakramentu kapłaństwa, tracił stanowisko duchownego. Celibat nie był normą, choć niektóre synody wprowadzały obowiązek abstynencji seksualnej dla żonatych kapłanów. Celibat stał się prawem powszechnym od VIII wieku, a usankcjonowany został formalnie przez papieża Grzegorza VII w XI wieku.
Feliks ożenił się z Petronią. Miał z nią dwoje dzieci, syna Gordiana i córkę Paulę, której wnukiem był papież św. Grzegorz I Wielki. Po śmierci żony, Feliks przyjął diakonat. Papieżem został w 483 roku, po śmierci papieża Symplicjusza.
Sytuacja polityczna Italii była wtedy skomplikowana. Cesarz Wschodu nie miał wpływu na Zachodzie. Rządy sprawował germański wódz, Odoakr. Mówi się nawet, że to on wpłynął na wybór Feliksa na papieża. Papież po wyborze poinformował jednak cesarza Wschodu Zenona Izauryjczyka, że został wybrany na kolejnego biskupa Rzymu. Za panowania Odoakra usiłowano przywrócić w Rzymie niektóre pogańskie święta. W Północnej Afryce Wandalowie zmuszali katolików do odstępstwa od wiary. Feliks III musiał się także zmierzyć z herezją monofizytyzmu w kościele wschodnim.
Herezja monofizytyzmu pojawiła się na Wschodzie, a jej głównym przesłaniem było to, że w Chrystusie nie mamy do czynienia z dwoma naturami, boską i ludzką, ale tylko z jedną, boską, która wchłonęła tę ludzką. Zwolennikami monofizytyzmu byli patriarcha Konstantynopola Akacjusz i patriarcha Aleksandrii, Piotr Mongos. Papież sprzeciwił się tej herezji i domagał się rezygnacji patriarchów. Akacjusza ekskomunikował, a Piotra Mongosa złożył z urzędu w czasie synodu w 485 r. Jego decyzje nie odniosły jednak zamierzonego skutku.
Patriarcha Akacjusz cieszył się bowiem zaufaniem cesarza Zenona. Dlatego też, po decyzji synodu rzymskiego, nakazał usunąć z ksiąg liturgicznych imię papieża. Był to początek tzw. schizmy akacjańskiej, czyli pierwsze zerwanie Wschodu i Zachodu. Schizma trwała ponad 30 lat, do 519 roku.
Feliks III pisał także do cesarza Zenona, broniąc prerogatyw Kościoła. Uważał bowiem, że w sprawach religijnych Kościół ma większe kompetencje niż cesarz. Chciał w ten sposób ograniczyć wpływ cesarza na losy Kościoła.
Wielkim problemem, z którym Feliks musiał się zmierzyć był los tych, którzy przyjęli powtórny chrzest od duchownych ariańskich. Wandalowie bowiem, w Północnej Afryce zmuszali katolików do odstępstwa od wiary. Ofensywa nie trwała długo i prześladowania wkrótce ustały, ale pozostawała kwestia bardzo drażliwa: jak traktować tych, którzy przyjęli powtórny chrzest od duchownych ariańskich?
Papież zwołał synod w Rzymie, który miał zająć się tą sprawą. Sprawa dotyczyła nie tylko wiernych świeckich, ale też kapłanów i biskupów. Synod laterański w 487 roku postanowił, że wierni świeccy mogli wrócić po długiej pokucie, natomiast duchowni, biskupi i kapłani, mogli zostać przyjęci tylko w obliczu śmierci. Decyzje te nie przysporzyły papieżowi wielu zwolenników w Kościele wschodnim i ukazywały jego surowość.
Feliks III zmarł 1 marca 492 roku. Został pochowany w grobowcu rodzinnym w Bazylice św. Pawła za murami.
o. Paweł Kosiński SJ
Chciałbym żyć dobrze! Chcę pozostawić po sobie dobry ślad w życiu innych ludzi! Ale jak tego dokonać? Gdzie znaleźć inspirację i środowisko, które by mi pomogło chcieć dużo i sięgać po to, co dalej i więcej? Mamy potężnych orędowników. Ich życie i doświadczenia to kopalnia inspiracji i rzeczywistej duchowej energii na codzienną wędrówkę człowieka. Modlitwa w drodze codziennie prezentuje „Patrona dnia”, którego postać jest wpisana do katolickiego kalendarza liturgicznego. Posłuchaj tych opowieści, podziwiaj postacie twoich orędowników i daj się pociągnąć do dobra. Naprawdę warto!