Pomyśl o tym co aktualnie przeżywasz ty, twoje otoczenie, czym obecnie żyje świat. Spróbuj przez chwilę popatrzeć na to wszystko z Bożej perspektywy.
Jedynie w Bogu spokój znajduje ma dusza,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
Tylko On jest opoką i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.
(Psalm 62,2-3)
Proście o pokój dla Jeruzalem:
Niech żyją w pokoju, którzy cię miłują.
(Psalm 122,6)
Nasz świat jest poraniony niesprawiedliwością, przemocą, wyzyskiem, żądzą władzy. Tak wiele osób cierpi, jest pozbawionych środków do życia i obdzieranych z nadziei. Nawet jeśli my sami żyjemy w poczuciu bezpieczeństwa, trudno nam przechodzić obok tego obojętnie. Pomyśl chwilę o tych, którzy cierpią. To wszystko co czujesz, nawet jeśli jest trudne, może stać się teraz twoją modlitwą.
Nasze najbliższe otoczenie, nasza codzienność, również nie jest wolna od cierpienia i zranień. Najbliższe osoby czasem zawodzą nasze oczekiwania, spotykamy się z niesprawiedliwością w pracy lub społeczeństwie. Również my sami nie zawsze potrafimy kochać tak jak byśmy chcieli. Powierz Bogu relacje, w których potrzebujesz więcej życzliwości, troski, miłości.
To pragnienie miłości sprawia, że boli nas cierpienie innych, oburza nas niesprawiedliwość, że tęsknimy za głębokimi, bliskimi relacjami. To pragnienie jest w nas dogłębnie wpisane; pokazuje nam kim naprawdę jesteśmy. To święta przestrzeń Bożej obecności w nas, mieszkanie dobra, piękna i pokoju. Zatrzymaj się chwilę w tej przestrzeni.
Porozmawiaj z Bogiem, który jest źródłem pokoju w tobie. Otwórz się na Jego inspiracje: w jaki sposób możesz ten pokój przekazywać światu.
Chwała Ojcu…