Ustawienia

Ulubione 0
o. Stanisław Biel SJ
Droga krzyżowa (całość)
0,00 / 0,00
Droga krzyżowa (całość)
Wstęp
Stacja I: Jezus skazany na śmierć
Stacja II: Jezus bierze krzyż na ramiona
Stacja III: Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
Stacja IV: Jezus spotyka Matkę
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
Stacja VII: Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące kobiety
Stacja IX: Jezus upada po raz trzeci
Stacja X: Jezus obnażony z szat
Stacja XI: Ukrzyżowanie Jezusa
Stacja XII: Śmierć Jezusa na krzyżu
Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki
Stacja XIV: Pogrzeb Jezusa
Stacja XV: Zmartwychwstanie Jezusa
Droga krzyżowa (całość, wersja krótsza)

o. Stanisław Biel SJ

Zapraszamy do modlitwy Drogą krzyżową napisaną specjalnie dla "Modlitwy w drodze" przez o. Stanisława Biela SJ
 



Droga krzyżowa (całość, wersja krótsza)
0,00 / 0,00
Droga krzyżowa (całość)
0,00 / 0,00
Wstęp
0,00 / 0,00
Stacja I: Jezus skazany na śmierć
0,00 / 0,00
Stacja II: Jezus bierze krzyż na ramiona
0,00 / 0,00
Stacja III: Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
0,00 / 0,00
Stacja IV: Jezus spotyka Matkę
0,00 / 0,00
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
0,00 / 0,00
Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
0,00 / 0,00
Stacja VII: Jezus upada pod krzyżem po raz drugi
0,00 / 0,00
Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące kobiety
0,00 / 0,00
Stacja IX: Jezus upada po raz trzeci
0,00 / 0,00
Stacja X: Jezus obnażony z szat
0,00 / 0,00
Stacja XI: Ukrzyżowanie Jezusa
0,00 / 0,00
Stacja XII: Śmierć Jezusa na krzyżu
0,00 / 0,00
Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki
0,00 / 0,00
Stacja XIV: Pogrzeb Jezusa
0,00 / 0,00
Stacja XV: Zmartwychwstanie Jezusa
0,00 / 0,00

Wstęp

Któż uwierzy temu, cośmy usłyszeli? 
na kimże się ramię Pańskie objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo 
i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. 
Nie miał On wdzięku ani też blasku, 
aby na Niego popatrzeć, 
ani wyglądu, by się nam podobał. 
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, 
Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, 
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, 
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic. 
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, 
On dźwigał nasze boleści, 
a myśmy Go za skazańca uznali, 
chłostanego przez Boga i zdeptanego. 
Lecz On był przebity za nasze grzechy, 
zdruzgotany za nasze winy. 
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas, 
a w Jego ranach jest nasze zdrowie
(Iz 53, 1-5).

STACJA I: Jezus skazany na śmierć

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu Chryste, i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył. 

Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: «Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz». A cały lud zawołał: «Krew Jego na nas i na dzieci nasze». Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie (Mt 27, 24-26)

Droga Krzyżowa Jezusa zaczyna się u Piłata. Rzymski namiestnik miał szczere pragnienie uwolnienia Jezusa. W czasie przesłuchania dostrzega Jego niewinność. Jednak nie ma odwagi, by Go uwolnić. Wydaje się, że ma zbyt wiele do stracenia. Dlatego umywa ręce jako znak własnej niewinności i skazuje Niewinnego na śmierć.

Czy w twoim życiu zdarzają się sytuacje, w których przyjmujesz postawę podobną do postawy Piłata? Czy przeczuwasz, że w momencie konfrontacji czy trudności byłbyś zdolny do kompromisów?

Jezu, naucz mnie żyć radykalnie, w prawdzie i w wolności. Wierzę, że tylko Ty jesteś drogą i prawdą i życiem (por. J 14, 6)

Któryś za nas cierpiał rany, Jezus Chryste, zmiłuj się nad nami. I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

Stacja II: Jezus bierze krzyż na ramiona

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

A ja nie słyszę - jak głuchy; i jestem jak niemy, co ust nie otwiera. I stałem się jak człowiek, co nie słyszy; i nie ma w ustach odpowiedzi. Bo Tobie ufam, o Panie!  (Ps 38, 14-16). 

Jezus niesprawiedliwie osądzony i skazany przyjmuje krzyż z godnością, bez buntu. Całą nadzieję składa w Ojcu. Czekające Go cierpienie ofiaruje za grzechy świata, ale też i twoje grzechy. Rozpoczyna swą Drogę krzyżową w milczeniu. Gdy człowiek Go odrzuca, znieważa, lekceważy, zadaje Mu ból i rany – On milczy. Milczenie Boga jest wyrazem Jego cierpliwości, miłosierdzia i troski o człowieka. Bóg nigdy nie odwraca się do swego stworzenia plecami. Zawsze ma otwarte serce i przywołuje do Siebie, przytula tak, jak Jezus krzyż do swych ramion.

Zastanów się przez moment, czy zdarza ci się, że obwiniasz Boga o obojętność i milczenie wobec cierpienia i zła?

Panie Jezu, przepraszam za moje grzechy, które dziś ranią Twoje serce. Dopomóż, bym zawsze miał siłę brać mój krzyż i nieść go z Tobą. 

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja III: Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy

Kłaniamy Ci się Panie Jezu... 

Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam (Iz 50, 5-7)


Bóg przytłoczony ciężarem krzyża, leży w pyle, zrównany z ziemią. To musi budzić zdziwienie i boleść. Jak to możliwe, że Boży Syn, Pan, Stwórca nieba i ziemi tak bardzo się upokorzył i przyjął tak haniebną śmierć? To pytanie staje przed ludzkością w każdym czasie. Może dziś powinieneś postawić je sobie również ty?

Panie Jezu, przepraszam, że często staję obojętny wobec Twojej męki i krzyża. Dodaj mi odwagi i siły, abym potrafił współczuć i pomagać moim bliźnim, powstawać i na nowo odzyskiwać utraconą godność. 

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja IV: Jezus spotyka Matkę

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

Wszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan (Lm 1, 12)

Na Drodze krzyżowej miało miejsce jedno bardzo bolesne spotkanie: Maryi z Synem. Spotkanie było wypełnione dwoma uczuciami: bólem i miłością. Te dwa kochające serca nie były nigdy bardziej złączone w boleśniejszej kontemplacji. Serce Maryi było blisko serca Jezusa. Ale nigdy mocniej niż tu i pod krzyżem nie zostało przeszyte cierpieniem.

Pomyśl przez chwilę, czego możesz się nauczyć od Maryi i Jezusa o cierpieniu? Jak przeżywasz cierpienie drogich ci osób?

Matko Bolesna pragnę z Tobą współczuć cierpieniu Twego Syna. Naucz mnie prawdziwej miłości, która zdolna jest otworzyć się całkowicie na drugiego, na jego bóle, troski i zmartwienia. 

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego (Mk 15, 21) 

Szymon Cyrenejczyk został przymuszony przez Rzymian, by dźwigać krzyż Jezusa. Doświadczył przez to pozornej straty – jako „nieczysty” nie mógł spożywać Paschy. W rzeczywistości jednak bardzo wiele otrzymał. Niedługi czas, w którym dźwigał krzyż Jezusa, odmienił na zawsze jego życie.

Czy znasz osoby, które mógłbyś nazwać współczesnymi Cyrenejczykami? Tak naprawdę są nimi wszyscy ludzie dobrej woli, którzy przyczyniają się do usuwania zła i cierpienia świata, wspomagają cierpliwie innych na ich drodze krzyża. Często są to ludzie cisi, pokorni, bezimienni, bezinteresowni i miłosierni. Są to ludzie błogosławieństw. Czy masz pragnienie, aby do nich należeć? Dla kogo mógłbyś dzisiaj stać się Cyrenejczykiem?

Panie Jezu, pomóż mi żyć błogosławieństwami i służyć potrzebującym tak, jak Szymon.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem (Lb 6, 25-26) 

Tradycja wspomina jedną kobietę, której imię pozostało w pamięci potomnych. To Weronika. Widok Jezusa cierpiącego, osłabionego i upadającego pod ciężarem krzyża bardzo ją wzruszył. Przecisnęła się przez tłum i żołnierzy i białą chustą otarła Jego skrwawioną i zlaną potem twarz. Jej miłosierny czyn został wynagrodzony. Na chuście, którą otarła twarz Skazańca, otrzymała odbicie Jego bolesnego oblicza.

Zastanów się, kiedy ostatnio potrafiłeś dostrzec w innych twarz Chrystusa? Czy inni mogą dostrzec Chrystusa w tobie?

Panie Jezu, rozpromień we mnie Twoje oblicze. Pomóż mi też odkrywać, jak jaśnieje ono w moich bliźnich, zwłaszcza tych najsłabszych.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja VII: Jezus upada pod krzyżem po raz drugi

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

Lecz kiedy się chwieję, z radością się zbiegają, przeciwko mnie się schodzą obcy, których nie znałem, szarpią mnie bez przerwy, napastują i szydzą ze mnie, zgrzytając przeciw mnie zębami. Jak długo, Panie, będziesz na to patrzeć? (Ps 35, 15-17)

Tradycja umieszcza drugi upadek Jezusa przy „Bramie wyroku”. W miejscu tym był wywieszony wyrok śmierci. Jezus leży przybity do ziemi, opuszczony i odrzucony, wystawiony na pokaz, drwiny i zniewagi, jak kukła w teatrze, albo sensacja dla dziennikarzy i reporterów. Ale to właśnie On jest Zbawicielem. Jego upadki były konieczne, by ludzkie upadki nie okazały się w swych skutkach tragiczne.

Pomyśl, czy potrafisz wyciągać wnioski ze swych upadków i odważnie zaczynać od nowa? Czy pomagasz innym podnosić się i odnajdywać drogę do Chrystusa?

Panie Jezu, przepraszam, że moje grzechy tak często przygniatają innych i ranią Twoje serce. Daj mi, proszę, odwagę powstawania od razu po każdym upadku, uwolnij od zniechęcenia.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja VIII: Jezus spotyka płaczące kobiety

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! (Łk 23, 27-28) 

Na swej Drodze krzyżowej Jezus spotyka współczujące kobiety. Ich płacz nad cierpiącym Mistrzem jest kobiecą formą protestu wobec ludzkiej niesprawiedliwości i zła. Nie godzą się na cierpienie, które często jest rezultatem dominacji ciemnej strony człowieka. Jezus odpowiada na ich życzliwość i współczucie. Zachęca je, by płakały nad sobą i swoim potomstwem, nad konsekwencjami ludzkiego zła, które nieuchronnie prowadzi do zagłady. Jezus pocieszany w rzeczywistości sam jest pocieszycielem.

Zastanów się przez moment, które kobiety cenisz sobie szczególnie? Czego cię nauczyły?

Panie Jezu, dziękuję za Twoje łzy i Twoje pocieszenie. Spraw, bym zawsze szukał pociechy u Ciebie i sam stawał się dla innych prawdziwym pocieszycielem. 

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja IX: Jezus upada po raz trzeci

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

Upadł na kolana i modlił się tymi słowami: «Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» (Łk 22, 41-42) 

Ostatni trzeci upadek Jezusa tradycja umieszcza tuż przed Golgotą. Jezus jest prawie u celu. Zbliża się Jego „godzina”. Widzi miejsce swej kaźni. Widzi w wyobraźni czekające Go cierpienia. Ogrom przyszłych doświadczeń sprawia, że ciężar wydaje się nie do uniesienia. Pada na ziemię. Teraz jest najbliżej niej. Tu także, podobnie jak w Getsemani, pogrążony w udręce, modli się. Chciałby tak pozostać na zawsze. Ale to jeszcze nie koniec. Trzeba wstać i iść dalej.

Przypomnij sobie, co robisz w chwilach próby, samotności, odrzucenia czy niezrozumienia przez innych? Czy potrafisz wtedy zaufać Bogu i zdać się na Jego wolę?

Panie Jezu, dziękuję, że uczysz mnie cierpliwości i wytrwałości. Pokazujesz, że żaden upadek nie musi być ostatni, zawsze z Tobą można powstać i iść dalej. Wybacz, że wciąż liczę na własne siły i zapominam, że Ty jesteś obok.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja X: Jezus obnażony z szat

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu... 

A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię (Ps 22, 18-19) 

Pierwszą czynnością żołnierzy na Golgocie było obnażenie Jezusa. Zrywane szaty, przeniknięte zastygłą krwią i potem, otwierały ponownie wszystkie rany i powodowały kolejny upływ krwi. Obnażony Jezus stał przed ludem jak jedna wielka rana. Mimo to był najpiękniejszym Człowiekiem na ziemi. Ludzkie zło i nienawiść nie zdołały zniszczyć Jego piękna i godności.

Wsłuchaj się w siebie przez chwilę: czy masz poczucie i mocną świadomość własnej wartości i godności? Co mogłoby je wzmocnić?

Panie Jezu, przepraszam za każdy grzech, który przysłania i niszczy we mnie Boży obraz i podobieństwo. Spraw, bym nieustannie wpatrywał się w Twoje oblicze i odtwarzał jego piękno w moim życiu.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja XI: Ukrzyżowanie Jezusa

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

Gdy przyszli na miejsce, zwane «Czaszką», ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: «Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią» (Łk 23, 33-34) 

Żydzi wielokrotnie chcieli ukamienować Jezusa, gdyż uważali Go za bluźniercę. Jednak Bóg nie chciał, by Jezus został ukamienowany. Człowiek padający pod stertą kamieni staje się niewidoczny, spłaszczony. Jezus natomiast miał być ukazany w całej postaci i w pełnym świetle na krzyżu, by można Go było kontemplować i adorować. Dlatego wyszedł na górę Kalwarię, gdzie został wywyższony na krzyżu. Na Golgocie zawisł w miejscu centralnym, pomiędzy dwoma innymi złoczyńcami. Krzyż Jezusa jest jak tron Króla. Z niego przyciąga do siebie wszystkich swoją miłością.

Zastanów się, jakie namiętności i pożądania targały tobą w ostatnim czasie? Jak sobie z nimi radziłeś?

Panie Jezu, wyznaję w pokorze, że ja również mam udział w krzyżowaniu Ciebie. Przebacz, że ranię innych, poszerzając krąg zła i cierpienia. Daj, proszę, bym krzyżował nie Ciebie i Twój Kościół, lecz „ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami” (Ga 5, 24)

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja XII: Śmierć Jezusa na krzyżu

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha (J 19, 28-30)

Jezus umiera na krzyżu w piątek, w wigilię Wielkiego Szabatu, gdy w świątyni zabijano baranki paschalne na ofiarę Bogu. To On jest prawdziwym Barankiem, ofiarą samego Boga, która daje ludzkości zbawienie. Święty Jan notuje ostatnie słowo Jezusa: „Wykonało się”. Jezus spełnił do końca dzieło Ojca, w doskonały sposób wypełnił wolę Bożą, doprowadził miłość do szczytu do szczytu miłość i doszedł do końca swojej drogi. W ten sposób wypełnił słowa Pisma: „Ojcze, Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania” (J 17, 4).

Zastanów się, czego możesz się nauczyć od umierającego Jezusa?

Panie Jezu, dziękuję, że Swoją śmiercią otworzyłeś nam drogę do Ojca. Spraw, bym podejmując świadomie codzienność i przeżywając pięknie moje życie na ziemi, przygotowywał się na jego ostatnie momenty. Maryjo, Matko Jezusa i nasza, „módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.

Któryś za nas cierpiał rany...

Stacja XIII: Jezus zdjęty z krzyża i złożony w ramionach Matki

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało (J 19, 38)

Józef z Arymatei zdjął ciało Jezusa z krzyża i złożył je w ramionach Matki. Maryja trzymając na rękach martwe ciało, zapewne wspominała dzieciństwo, gdy pieściła Go i tuliła do serca. Ale również z całą wyrazistością doświadczała spełnienia się bolesnej przepowiedni Symeona: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 35). W Nazarecie Maryja powiedziała Bogu „tak”. Teraz Jej ofiara została przyjęta. Musiała w bólu oddać swego umiłowanego Syna Bogu Ojcu, do końca.

Zastanów się, w jaki sposób chciałbyś przeżyć ostatnie chwile na ziemi?

Maryjo, Matko Bolesna, bądź dla mnie wzorem nadziei i wytrwałości. Wyproś, bym w chwilach zagubienia i życiowych trudności, był zawsze blisko Ukrzyżowanego.

Któryś za nas cierpiał rany...

XIV: Pogrzeb Jezusa

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu (J 19, 40-42)

W pogrzebie Jezusa uczestniczyła Jego matka, wierne kobiety oraz Józef z Arymatei i Nikodem, uczniowie „ostatniej godziny”. Jezus został pochowany jak Król. Ogromna ilość wonności, które przyniósł Nikodem, świadczy o wielkiej czci wobec Zmarłego. Ich zapach jest zapowiedzią zmartwychwstania, zwycięstwa nad śmiercią. Trzydniowy pobyt Jezusa w grobie był ostatnim etapem Jego ziemskiej misji przed zmartwychwstaniem. Syn Boży przebył cały ludzki szlak. Grób okazał się ostatecznym zwycięstwem. Z niego powstał, by pokonać ostatecznie cierpienie, śmierć i zło.

Przypomnij sobie, w jaki sposób ty przeżywasz pożegnania? Czy potrafisz żegnane osoby zawierzyć Bogu, oddać w ręce Maryi?

Panie Jezu, dziękuję za to, że przeszedłeś cały szlak ludzkiej pielgrzymki, by nauczyć mnie żyć i kochać. Spraw, bym nie poddawał się nigdy ciemnościom grobu i śmierci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu...

Stacja XV: Zmartwychwstanie Jezusa

Kłaniamy Ci się, Panie Jezu...

I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc (1 Kor 15, 22-24)

Śmierć i grób nie są ostatnim słowem ludzkiego życia. Przeciwnie, są dopiero początkiem. Zmartwychwstały Chrystus zasiada po prawicy Ojca jako „współistotny” z Nim i oczekuje w swej chwale na każdego z nas. Ostatnim słowem jest więc chwała i wieczna radość. Ludzkie ciało stworzone przez Boga jest przeznaczone do uwielbienia, na wzór ciała Jezusa. Już teraz, na ziemi, jest świątynią Ducha Świętego. Dlatego św. Paweł napomina, by odrzucać to, co je niszczy, bezcześci; by usuwać stary kwas zepsucia, grzechu, słabości i nieustannie dążyć do tego, co w górze, do świętości.

Jak wyobrażasz sobie własne zmartwychwstanie? Czy w twoim ziemskim życiu jest więcej drogi krzyżowej czy promyków zmartwychwstania?

Panie Jezu, dziękuję za Twoją drogę krzyżową. Dziękuję, że przeszedłeś ją dla mnie i nadal idziesz nią ze mną. Dziękuję również za to, że czekasz na mnie w domu Ojca. Proszę, nie pozwól, by krzyż i trud codzienności przesłaniały mi światło zmartwychwstania. Spraw, bym z wiarą wyznawał, że Ty jesteś zawsze żywy w mojej codzienności: „Jezus Chrystus, wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13, 8). Bądź uwielbiony Panie Jezu teraz i na wieki wieków. Amen


Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu…

o. Stanisław Biel SJ
(ur. 1961) rekolekcjonista i kierownik duchowy, obecnie pracuje w Centrum Duchowości pw. św. Ignacego Loyoli w Częstochowie (Dom Rekolekcyjny Jezuitów). Autor książek i artykułów z dziedziny duchowości.


LEKTORZY

Marcin Kobierski,
Ewa Skrabacz

NAGRANIA I MONTAŻ

Paweł Nawrocki, Studio INIGO

Muzyka

Flores Rosarum:
Antyfona do Prymy: Pueri hebreorum
Responsorium: Hec est Jerusalem
Pierwszy Nokturn. Responsorium: In monte Oliveti
Drugi Nokturn. Responsorium: Ecce quomodo moritur 
Hymn z Niedzieli Męki Paskiej: Pange lingua
Kołatki
Magnatune.com

Wykorzystaliśmy fragmenty obrazu Jesus with the cross in Duomo (San Gimignano) artysty Lippo Memmi.