Ustawienia

Ulubione 0
08
02.2025
św. Hieronima Mk 6,30–34
0,00 / 0,00

Tuesday, 04 lutego 2025

Okres zwykły, Mk 5,21–43
św. Jan de Brito SJ

Przypomnij sobie moment, kiedy udało ci się osiągnąć ważny cel, np. zdać jakiś trudny egzamin. Co wtedy czułeś? Pobądź chwilę w atmosferze ulgi i radości.

Mk 5,21–43

Gdy Jezus przeprawił się z powrotem łodzią na drugi brzeg jeziora Genezaret, zebrał się wielki tłum wokół Niego, a On był jeszcze nad jeziorem. Wtedy przyszedł jeden z przełożonych synagogi, imieniem Jair. Gdy Go ujrzał, upadł Mu do nóg i prosił usilnie: „Moja córeczka dogorywa, przyjdź i połóż na nią ręce, aby ocalała i żyła”. Poszedł więc z nim, a wielki tłum szedł za Nim i zewsząd na Niego napierał. A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele wycierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Posłyszała o Jezusie, więc weszła z tyłu między tłum i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: „Żebym choć dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa”. Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w swym ciele, że jest uleczona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: „Kto dotknął mojego płaszcza?” Odpowiedzieli Mu uczniowie: „Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto Mnie dotknął”. On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta podeszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, padła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: „Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź wolna od swej dolegliwości”. 

Gdy On jeszcze mówił, przyszli ludzie od przełożonego synagogi i donieśli: „Twoja córka umarła, czemu jeszcze trudzisz Nauczyciela?” Lecz Jezus, słysząc, co mówiono, rzekł do przełożonego synagogi: „Nie bój się, wierz tylko!” I nie pozwolił nikomu iść z sobą z wyjątkiem Piotra, Jakuba i Jana, brata Jakubowego. Tak przyszli do domu przełożonego synagogi. Widząc zamieszanie, płaczących i głośno zawodzących, wszedł i rzekł do nich: „Czemu podnosicie wrzawę i płaczecie? Dziecko nie umarło, tylko śpi”. I wyśmiewali Go. Lecz On odsunął wszystkich, wziął z sobą tylko ojca i matkę dziecka oraz tych, którzy z Nim byli, i wszedł tam, gdzie dziecko leżało. Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: „Talitha kum”, to znaczy: „Dziewczynko, mówię ci, wstań!” Dziewczynka natychmiast wstała i chodziła, miała bowiem dwanaście lat. I osłupieli wprost ze zdumienia. Przykazał im też z naciskiem, żeby nikt o tym się nie dowiedział, i polecił, aby jej dano jeść. 

Zarówno Jair, jak i kobieta cierpiąca na krwotok byli w beznadziejnej sytuacji. W momentach cierpienia, kiedy dopada nas lęk, bezsilność, zagubienie i rozpacz, nie jest łatwo przyjść do Jezusa z prośbą o pomoc. Jair potrafił powiedzieć wprost o swoim zmartwieniu, natomiast kobieta cierpiąca na krwotok, nic nie mówiąc, postanowiła dotknąć frędzli u Jego płaszcza. Oboje mieli wiarę, że Jezus im pomoże. A jak wygląda twoja modlitwa w trudnościach? Czy jest bliższa modlitwie Jaira, czy cierpiącej kobiety.

Żyjemy w świecie zdominowanym przez lęki. Kobieta po dotknięciu frędzla płaszcza Jezusa bała się przyznać do swojego czynu. Lęk ogarnął również Jaira, kiedy dowiedział się, że jego córka umarła. Doświadczenie lęku stawia zawsze przed nami wyzwanie do przekraczania siebie samych. Wiara kobiety i Jaira pozwala im pokonać lęk. Pomyśl, co tobie zwykle dodaje odwagi i wiary.

Jezus nie pozostawia nas w pułapce strachu i niepokoju. Do kobiety cierpiącej na krwotok mówi, że jej wiara ją uzdrowiła. Do Jaira wypowiada słowa: „Nie bój się, wierz tylko!”. Jezus widzi naszą wiarę i dzięki niej chce czynić cuda w życiu każdego z nas. Wiara rodzi się ze słuchania, słuchając ponownie Ewangelii, zaproś Ducha Świętego, by umocnił twoją wiarę i napełniał cię odwagą wobec wyzwań stojących przed tobą.

Porozmawiaj z Jezusem o poruszeniach w trakcie modlitwy, pobądź z Nim tak, jak potrafisz i czujesz.

Chwała Ojcu...