Ustawienia

Ulubione 0
25
04.2024
Święto św. Marka Ewangelisty Mk 16,15–20
0,00 / 0,00

Friday, 14 stycznia 2022

Okres zwykły, Mk 2,1-12
Św. Feliks z Noli

Lubimy słuchać czy też uczestniczyć w nadzwyczajnych wydarzeniach, również religijnych. Chętnie myślimy o cudach i uzdrowieniach, prosząc, by były także naszym udziałem, kiedy znajdziemy się w potrzebie. Posłuchaj o tym, co uczynił Jezus paralitykowi. 

Mk 2,1-12 
Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: „Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy”. A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: „Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?” Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: „Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!” On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: „Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego”. 

Zgromadzeni i tłoczący się wokół Jezusa są zdumieni „nowością” i spektakularnością Jego nauki. Wielu potrzebowało uwolnienia od cierpienia ciała i trosk codziennych. Byli też i ci, którzy szczerym sercem pragnęli przyjąć Jego naukę, Jego Słowo. Do której grupy jest ci bliżej? 

Bardzo rzadko słyszymy o sytuacjach, w których Jezus publicznie odpuszcza grzechy. Zauważmy, że to nie samo uzdrawianie, ale właśnie odpuszczenie grzechów budzi złość i podejrzenie wielu Żydów. Przyjmują od Boga łaskę, jaką są Jego Słowo i cuda. Nie są w stanie jednak przyjąć bóstwa Jezusa. Podobnie i nam łatwiej jest objąć rozumem Bożą potęgę, sprawiedliwość i dogmaty wiary, niż zgodzić się na Jego miłosierdzie wobec innych czy nawet wobec nas samych. 

W dzisiejszej Ewangelii podkreślone zostaje, że cud dokonuje się dzięki wierze – tak mężczyzn, którzy przynieśli chorego, jak i jego samego. Jezus dokonuje cudu, który może i ma zewnętrzne skutki, ale jest przede wszystkim cudem wewnętrznej przemiany serca. On dzisiaj chce także dotknąć twojego serca i przemienić je. Dlatego i do ciebie kieruje te słowa: „wstań i idź…”. 

Podobnie jak wszyscy, którzy wielbili Boga, spróbuj i ty wyrazić teraz to, co przeżyłeś podczas tej modlitwy. Możesz o tym wszystkim porozmawiać z Jezusem. 

Chwała Ojcu…