Ustawienia

Ulubione 0
04
05.2024
Św. Józef Maria Rubio Peralta J 15,18-21
0,00 / 0,00

Tuesday, 17 maja 2016

Okres zwykły, Mk 9, 30-37
Dzień powszedni
Wyobraź sobie, że razem z Jezusem i Jego uczniami jesteś w domu w Kafarnaum. Dobre wyobrażenie sobie sceny ewangelicznej pomoże ci w walce z rozproszeniami.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Marka
Mk 9, 30-37
Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

Uczniowie Jezusa mają ukryte przed Nim tajemnice. Rywalizują między sobą, zabiegają o najwyższe miejsca. Myślą  o sobie, nie o pełnieniu dzieł bożych. Są w Jego szkole już trzeci rok, ale nic nie rozumieją z nauki o królestwie Bożym. Przyjrzyj się pragnieniom, które tobą kierują. Czy nie są one czasami zbyt egoistyczne i przyziemne?

Być sługą wszystkich, stać się ostatnim, jest to trudne. Wymaga ogromnej pokory, wyrzeczenia siebie i osobistej autorefleksji. Nie każdego na to stać. A przecież być wielkim w oczach Jezusa oznacza kochać i służyć, bo tylko w ten sposób może objawić się prawdziwa Miłość. Jak widzisz to wezwanie w swoim życiu?

Jezus stawia nam za wzór dziecko, które nie znaczy nic w hierarchii społecznej. Jest słabe, wymaga miłości i opieki, a jednocześnie jest spontaniczne, szczere, proste i otwarte. Takie cechy dziecka masz zachować, będąc dorosłym. Nie chodzi o infantylizm, ale o dojrzałość, szczerość, spontaniczność, otwartość na otoczenie. Czy odnajdujesz w sobie cechy dziecka Bożego?

Poproś Jezusa, aby pomógł ci stać się prawdziwym dzieckiem Bożym.