Ustawienia

Ulubione 0
05
05.2024
VI niedziela wielkanocna J 15,9-17
0,00 / 0,00

Monday, 19 grudnia 2016

Adwent, Łk 1, 5-25
Dzień powszedni
Nie zawsze jest tak, że wszystko układa się po naszej myśli. Reagujemy wtedy zaniepokojeniem i agresją. Czasem ktoś chce naszego dobra, ale w skutek niezrozumienia jego intencji uważamy, że dzieje się nam krzywda. Kiedy to przydarzyło się tobie?

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 1, 5-25
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już posunięci w latach. Kiedy w wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie kadzenia. Naraz ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu z jego narodzenia cieszyć się będzie. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, Boga ich; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do usposobienia sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały». Na to rzekł Zachariasz do anioła: «Po czym to poznam? Bo ja jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku». Odpowiedział mu anioł: «Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem. A zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie». Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, i zrozumieli, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy i mówiła: «Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi».

Czy pozwalasz Bogu działać tak jak On chce? Czy twoja wizja tego, jak powinno wyglądać twoje życie i jak Bóg ma w nim działać nie ogranicza Go?  Jakie sprawy, zadania, relacje uważasz za przerastające cię? Wobec jakich rzeczy przyjmujesz postawę „tu już nic się nie zmieni, nic się nie da zrobić”?

Wydaje się, że Bóg ukarał Zachariasza, czyniąc go niemym. Ale czy na pewno? Bóg jest doskonałym pedagogiem. Dopust Boży można traktować jako karę albo  wyzwanie. Zachariasz to rozumie. To, co innym wydaje się przekleństwem, dla Zachariasza jest przestrzenią do refleksji i zaufania.

Czyniąc Zachariasza niemym, Bóg nie odbiera mu jednocześnie łaski. Daje jemu i Elżbiecie syna. Ograniczenie Zachariasza nie jest przeszkodą w szczęściu pochodzącego z bożego błogosławieństwa.

Co jest twoim zadaniem? Co jest „sferą niemożliwości” w twoim życiu?  Czy rozpoznajesz Boże wyzwania oraz Boże błogosławieństwo w swoim życiu? Jak je traktujesz? Czy akceptujesz je? Czy pozwalasz im być dla ciebie miejscem osobistego rozwoju duchowego?