Ustawienia

Ulubione 0
26
04.2024
Św. Piotr Betancur J 14,1–6
0,00 / 0,00

Tuesday, 29 lipca 2014

Okres zwykły, J 11, 19-27
Św. Marty
Bywają w naszym życiu takie sprawy, na które już nic nie możemy poradzić, w których już nikt nie może nam pomóc, a słowa pociechy nie poprawiają nastroju. Znasz takie sytuacje?

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Jana
(J 11, 19-27)
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie.Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła».A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Wobec śmierci naszych bliskich jesteśmy bezradni. Już nic nie możemy zrobić. Po ich odejściu czujemy jakiś brak, pustkę nawet pomimo tak wielu osób, które są wtedy wokół nas, żeby nas pocieszać. Właśnie w takiej atmosferze spotykamy Martę i Marię w dzisiejszej Ewangelii. Czy domyślasz się, co się działo wtedy w ich wnętrzu?

Nawet pojawienie się Jezusa w pierwszym momencie nie przynosi Marcie pocieszenia. Marta, choć sama wychodzi, aby spotkać się ze swoim Mistrzem, wciąż myśli o zmarłym bracie. Rozmawia z Panem życia i śmierci, ale jej smutek jest większy od nadziei. Rzeczywistość jest zbyt bolesna.

Marta odpowiada Jezusowi, że wciąż wierzy w to, iż On jest Mesjaszem. Nie przestaje w Niego wątpić ani na chwilę. Jednak łzy przesłaniają jej oczy. My znamy tę historię i wiemy, że Jezus wskrzesi Łazarza. Dla Marty nie było to takie oczywiste. Spróbuj spojrzeć na swoje „sprawy bez wyjścia” oczyma Jezusa, a nie Marty – oczyma tego, który ma moc przemienić wszystko.
 
Poproś Jezusa o to, aby twoja wiara była żywa, aby On cię nieustannie prowadził i przywracał to całe dobro, które ty z różnych powodów pochowałeś jak zmarłego w grobowcu.