Ustawienia

Ulubione 0
20
04.2024
Św. Agnieszka z Montepulciano J 6,55.60-69
0,00 / 0,00

Tuesday, 25 grudnia 2018

Okres Narodzenia Pańskiego, J 1, 1-18
Uroczystość Narodzenia Pańskiego

Podczas dzisiejszej modlitwy spróbuj sobie wyobrazić grotę betlejemską. W ciszy nocy, kiedy już wszyscy zmęczeni w końcu zasnął, spójrz na Jezusa. Zatrzymaj się i wsłuchaj w słowa o Tym, przez którego wszystko się stało. 

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana
J 1, 1-18
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział; ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.

W dzisiejszej Ewangelii św. Jan próbuje opisać Boga, który Jest miłością. Jeżeli byłeś kiedyś zakochany, wiesz, jak trudno wypowiedzieć, czym jest miłość. O wiele łatwiej mówić o czynach podjętych z miłością niż o niej samej. Pomyśl o sytuacjach ze swojego życia, gdy wydawało ci się, że to sam Bóg interweniował. Zastanów się, jak opisałbyś Bożą miłość do siebie. 

Dzisiaj Bóg obiecuje, że jeżeli przyjmiesz Jego słowo, pomoże ci stać się swoim dzieckiem. On chce, byś upodabniał się do Niego w miłości. Tej sztuki możesz się jednak nauczyć tylko w praktyce. Przed Świętami zwykle spotykamy wiele osób. Ale ten czas sprzyja też pośpiechowi. Przyjrzyj się ostatnim dniom. Może nie poświęciłeś komuś wystarczająco dużo uwagi lub zabrakło ci cierpliwości? Co jest dla ciebie wyzwaniem w miłości do drugiego człowieka? 

Za chwilę jeszcze raz usłyszysz tekst Ewangelii. Kończy się on stwierdzeniem: „Boga nikt nigdy nie widział”. A jednak poznałeś Go, poznając życie Jezusa. Jak opisałbyś obraz Boga, który malujesz swoim życiem?

Na koniec poproś Ojca, abyś umiał wsłuchiwać się w Jego słowo, przyjmować miłość i nieść ją braciom.