Ustawienia

Ulubione 0
18
04.2024
Św. Ryszard Pampuri J 6,44-51
0,00 / 0,00

Wednesday, 05 września 2018

Okres zwykły, Łk 4, 38-44
św. Matka Teresa z Kalkuty
Przypatrz się dzisiaj uważnie stylowi życia Jezusa: temu, jak podchodzi do ludzi, ile czasu spędza z nimi, a ile w samotności, jak pracuje, odpoczywa i modli się. Dołącz do Niego, bądź przy Nim i trwaj w cichej obecności.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Łukasza
Łk 4,38-44
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany». I głosił słowo w synagogach Judei.

Jezus przychodzi do domu Szymona. Wchodzi w całe jego życie. Jednak nie zachowuje się jak gość, któremu wszystko się należy, któremu trzeba usługiwać. Jezus od razu zauważa potrzebującego człowieka: dostrzega chorą teściową Szymona i uzdrawia ją. Podobnie może być w twoim życiu: gdy zaprosisz Chrystusa, przyjdzie nie tylko do ciebie, ale pomoże także twoim bliskim.

Ludzie widząc uzdrowienia, mieli nadzieję, że Jezus będzie mógł pomóc także ich najbliższym. Dlatego gdy tylko mogli, zaczęli przynosić ich do Niego. Chrystus widząc ich wiarę, a zarazem cierpienie chorych, natychmiast ich uzdrawiał. Na ile wierzysz, że Jezus może pomóc twoim znajomym? Kiedy ostatnio próbowałeś przynieść ich do Niego, chociażby w swojej modlitwie?

Jezus widzi cierpienie ludzi, a jednak nie kończy tylko na uzdrawianiu. Buduje relacje i przebywa z nimi, ale się w nich nie zatraca. Pozornie „marnując swój czas" odchodzi na osobne miejsce. Pragnie nieustannie szukać i znajdować, co ma robić dalej. Dba o relację z Ojcem, czyli o tę najważniejszą z więzi. Czy potrafisz zostawić na chwilę ważne zadania, zakupy, internet lub pracę w ogrodzie i poświęcić bezinteresownie trochę czasu Bogu?

Na koniec porozmawiaj z Panem Jezusem o tym, co było dla ciebie najważniejsze w dzisiejszej modlitwie. Możesz poprosić o łaskę poznawania i naśladowania Go w umiejętności zachowania równowagi pomiędzy różnymi aspektami życia.