Przypomnij sobie spotkanie w grupie przyjaciół – ciekawe rozmowy, smaczne potrawy, radość z bycia wśród ludzi, którzy są ci bliscy.
J 6,35–40
Jezus powiedział do ludu: „Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.
Wspólny posiłek buduje atmosferę bliskości. Jezus chce być tak blisko ciebie, że nie tylko siada z tobą do stołu, ale sam staje się pokarmem. Co mówi ci to o Bogu?
Jezus daje ci siebie, ale też przyjmuje ciebie całego. Czasami możesz przenosić na relację z Nim schematy znajomości z innymi ludźmi: bać się niezrozumienia, oceny, odtrącenia. Tymczasem Jezus mówi w dzisiejszym słowie, że nie odrzuci cię, gdy do Niego przyjdziesz. Co czujesz, słysząc tę obietnicę?
Jeśli wyobrażając sobie spotkanie z przyjaciółmi, czujesz radość, ekscytację czy nadzieję, pomyśl, o ile więcej obiecuje ci Jezus, mówiąc o życiu wiecznym. Bliskie, serdeczne, ale jednak niedoskonałe ludzkie relacje zostaną oczyszczone i oświetlone Bożą miłością – relacją pełną i wieczną. Słuchając po raz drugi dzisiejszej Ewangelii, zatrzymaj się przy tej niezwykłej Bożej obietnicy.
Na końcu porozmawiaj z Jezusem jak z Przyjacielem. Możesz podziękować Mu za to, że staje się dla ciebie chlebem, otacza cię opieką i prowadzi do pełni życia.