Ustawienia

Ulubione 0
21
04.2025
Św. Anzelm z Canterbury Mt 28,8-15
0,00 / 0,00

Friday, 18 kwietnia 2025

Okres Triduum Paschalnego, J 18,1-19,42
Wielki Piątek

Wyobraź sobie, że jesteś w sądzie. Uczestniczysz w rozprawie sądowej bliskiej Ci osoby. Słyszysz, jak oskarżają ją o coś, czego nie zrobiła. Znasz okoliczności i wiesz, że jest niewinna. Pomimo całej tej sytuacji ona stoi spokojnie, nie reaguje agresją, ale cierpliwie czeka.

 J 18,1-19,42 

Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus, wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: „Kogo szukacie?” Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Rzekł do nich Jezus: „Ja jestem”. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc Jezus rzekł do nich: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: „Kogo szukacie?” Oni zaś powiedzieli: „Jezusa z Nazaretu”. Jezus odrzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść”. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: „Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś”. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza.Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja przemawiałem jawnie przed  światem. Nauczałem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie nauczałem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Przecież oni wiedzą, co powiedziałem”.Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza. Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: „Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi?” W odpowiedzi rzekli do niego: „Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydalibyśmy Go tobie”. Piłat więc rzekł do nich: „Weźcie Go sobie i osądźcie według swojego prawa”. Odpowiedzieli mu Żydzi: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Wtedy Piłat powtórnie wszedł do pretorium, a przywoławszy Jezusa, rzekł do Niego: „Czy Ty jesteś Królem żydowskim?” Jezus odpowiedział: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni  powiedzieli ci o Mnie?” Piłat odparł: „Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?” Odpowiedział Jezus:  „Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd”. Piłat zatem powiedział do Niego: „A więc jesteś królem?” Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu”. Rzekł do Niego Piłat: „Cóż to jest prawda?” To powiedziawszy, wyszedł ponownie do Żydów i rzekł do nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił Króla żydowskiego?” Oni zaś powtórnie zawołali: „Nie tego, lecz Barabasza!” A Barabasz był rozbójnikiem.

Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze, uplótłszy koronę z cierni, włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: „Witaj, Królu żydowski!” I policzkowali Go.

A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: „Oto wyprowadzam Go wam na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Jezus więc wyszedł na zewnątrz w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: „Oto Człowiek”. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!” Rzekł do nich Piłat: „Zabierzcie Go i sami ukrzyżujcie! Ja bowiem nie znajduję w Nim winy”. Odpowiedzieli mu Żydzi: „My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym”. Gdy Piłat usłyszał te słowa, jeszcze bardziej się uląkł. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd Ty jesteś?” Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: „Nie chcesz ze mną mówić? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować?” Jezus odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie”.  Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: „Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się cezarowi”.

Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Lithostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień Przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: „Oto wasz król!” A oni krzyczeli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!” Piłat powiedział do nich: „Czyż króla waszego mam ukrzyżować?” Odpowiedzieli arcykapłani: „Poza cezarem nie mamy króla”. Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.

Zabrali zatem Jezusa. A On sam, dźwigając krzyż, wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. 

Potem Jezus, świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: „Pragnę”. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: „Dokonało się!” I skłoniwszy głowę, oddał ducha.

Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem – Żydzi prosili Piłata, żeby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, a natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu w innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.

Jest noc. W Ogrodzie Getsemani siły ciemności próbują pojmać Jezusa. Wydaje się, że zło triumfuje. Ale w tym momencie Ewangelista ukazuje coś niezwykłego: perspektywę Bóstwa Jezusa i Jego nieograniczonej mocy. Na Jego słowa: „Ja Jestem” wszyscy, także Judasz, cofnęli się i upadli na ziemię. To nie zło panuje, ale to Jezus je dopuszcza do siebie, a nawet wychodzi mu naprzeciw. Pozwala na to wszystko, aby ostatecznie pokonać szatana. Pomyśl o mocy tej miłości i pozwól, by ta prawda dotknęła Twojego serca.

Opisane w Ewangelii zachowanie arcykapłanów, strażników czy innych osób odsłania dramat ludzkiej kondycji. Pokazuje, jak sprawiedliwość ludzka i Boża różnią się od siebie. Szczególnie widać to w postawie Piłata. Św. Jan podkreśla dwukrotnie, że namiestnik rzymski nie znajduje w Jezusie żadnej winy. Nie ma żadnej podstawy prawnej, żeby Go osądzić. Jednak ze strachu przed utratą władzy ulega naciskom tłumu. Brak odwagi i pragmatyzm prowadzi do tragedii. Pozwól, by niewinność Jezusa przeniknęła Twoje serce.

Popatrz na Jezusa ukrzyżowanego tak, jak widzi Go św. Jan. W jego oczach krzyż jest wywyższeniem Jezusa. Teraz Król zasiadł na swoim tronie. Król zwyciężył, przeciwstawiając się złu swoją miłością i łagodnością i w ten sposób walcząc do ostatniego tchnienia. Jego przebite, ale zwycięskie serce zostało teraz otwarte dla każdego. On pragnie obmywać z niesprawiedliwości, uzdrawiać z lęków. Nie lękaj się zaczerpnąć z tego nieskończonego Źródła.

Na koniec tej modlitwy stań przed Ukrzyżowanym Jezusem w chwili ciszy razem z Maryją, Janem i innymi kobietami. Niech milczenie będzie mową, która wyrazi to, co przeżywa Twoje serce.