Wyobraź sobie dziecko w łonie matki, otoczone ciszą, kołysane jej krokami, słuchające bicia jej serca.
J 12,24-26
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Wyobraź sobie ziarno wrzucone w ziemię. Otacza je ciemność. Pozornie nic tu się nie dzieje i może być to trudne do przyjęcia. Jesteśmy przyzwyczajeni do aktywności, działania, które przynosi konkretne efekty. Pomyśl o przestrzeni w swoim życiu, w której doświadczasz teraz stagnacji, ciemności, niezrozumienia. Pomyśl o sprawach, w których trudno jest ci czekać, aż coś się zmieni. Opowiedz o tym Bogu.
Doświadczenie zatrzymania, braku działania, braku efektów może być tylko etapem przejściowym. To czas, gdy coś dojrzewa, by potem się narodzić – nawet jeśli wydaje nam się, że coś w nas obumiera. Co czujesz, gdy myślisz o takim procesie? Jeśli chcesz, wróć do obrazu dziecka, otoczonego ciszą i bezpieczeństwem.
Boży paradoks – życie zyskuje się nie tam, gdzie się go kurczowo trzymamy, ale tam, gdzie wypuszczamy z rąk nasze pomysły na działanie. To może nam się wydawać niezrozumiałe. Może dzisiaj, w ciemności, widzisz przed sobą tylko niewielki fragment drogi, tylko na jeden krok do przodu. Jezus zaprasza cię jednak dzisiaj do tego, by pójść za Nim. Co to dla ciebie oznacza?
Słuchając po raz kolejny słów Ewangelii, zobacz, jak kolejny krok na wspólnej drodze z Jezusem możesz dzisiaj zrobić.
Chwała Ojcu…